Spadek obrotow przy obciazeniu

Witam

Dodam ze od niedawna mam instalacje gazowa brc , i problem jest taki ze przy dojezdzaniu do skrzyzowania (ogolnie do mementu w ktorym chce sie zatrzymac) , przy wcisnietym sprzegle oraz hamulcu obroty spadaja i tak jakby auto chcialo zgasnac ( czasem zgasnie) .Zauwazylem ze na postoju jak przegazuje auto obroty zejda do 900 i jest dobrze ale jak w tym momencie wcisne hamulec to obraty spadaja , jak mam otwatre dzwi to swiatlo wewnetrzne przygasa w momencie jak mam wcisniety hamulec . Na benzynie nie zauwazylem zeby sie tak robilo :/ macie na to jakis pomysl?? moze ma w tym momencie malo produ czy cos ??? dodam jeszcze ze jak auto sie rozgrzane to gorzej zapala niz po mroznej nocy.

Koojak, a jak jedziesz sobie tak ok 2 tys obrotów i wciśniesz gaz do podłogi to wchodzi dobrze na obroty czy będzie się dławił?

Cytuj:

---

Oryginalnie napisane przez danielos

Koojak, a jak jedziesz sobie tak ok 2 tys obrotów i wciśniesz gaz do podłogi to wchodzi dobrze na obroty czy będzie się dławił?

---

wchodzi na obroty bez dlawienia i szarpania

Powiem Ci tak: ja mam gaz KME. Założony w październiku minął rok, dwa lata gwarancji. No i w ostatnim czasie zaczął kiepsko chodzić, tak jakby na jeden gar nie domagał. Towarzyszyła temu bardzo głośna praca listwy. Więc pojechałem do tych co zakładali, żeby mi to zrobili. Pojechałem po wizycie u mechanika z benzyną i on też mi mówił że listwa jest walnięta, pokazał mi czasy wtrysku na benzynie i gazie. Próbowali nastawiać listwę ale nie dałem za wygraną i kazałem zmieniać. Po założeniu nowej listwy auto zaczęło normalnie chodzić. Ale jak wyjechałem z warsztatu już podczas ruszania czułem że coś jest nie tak. Jak go przybutowałem tak na postoju na maxa to się dławił na początku i dopiero wchodził. Przejechałem się po mieście no i już byłem pewien że coś nie tak, bo mi niemało zgasł przy dojeżdżaniu do świateł. A jak go przeciągnąłem tak na maxa to od 3 tysięcy zaczął tak szarpać jakby skrzynia się kończyła. Więc wróciłem i kazałem poprawiać. Okazało się że źle skalibrowali listwę, bo stara była inna. Majster poprzestawiał na kompie i dopiero się dobrze zrobiło. Do tego jeszcze powiem Ci, że nie mogłem w ogóle ruszyć z jedynki bez gazu bo mi gasł i też skakał na obrotach. Więc jeżeli u Ciebie jest to na gazie a na benzynie nie i masz gwarancję to trzeba się z tym zgłosić. Bo ładowanie jakby było kiepski to i na benzynie byś tak miał.
Dodano:
A co do zapalania na ciepłym, to też to miałem. Palił na zimnym a na ciepłym musiałem kilka razy kręcić. Winny był Hall. Sprawdź jak masz gdzie.

... moim zdaniem może to być bardzo prosta usterka. Sprawdź czy masz drożny przewód łączący Servo (zespół wspomagania układu hamulcowego) z silnikiem. Kumpel miał podobny przypadek - jak hamował, auto gasło, a winowajcą był właśnie ten wężyk ( a w zasadzie taki regulator na nim się znajdujący)

p.s. nie próbuj sprawdzać czy auto będzie gasło jak odłączysz ten przewód bo wówczas nie będziesz miał hamulców. Udrożnij go i załóż ponownie.

Cytuj:

---

Oryginalnie napisane przez Norco

Sprawdź czy masz drożny przewód łączący Servo (zespół wspomagania układu hamulcowego) z silnikiem. Kumpel miał podobny przypadek - jak hamował, auto gasło, a winowajcą był właśnie ten wężyk ( a w zasadzie taki regulator na nim się znajdujący)

---

To nic innego jak nieszczelność w dolocie- gdziekolwiek pomiędzy przepływomierzem a kolektorem dolotowym ona wystąpi- objaw bedzie taki sam- silnik bedzie zalewany zwiększoną dawką paliwa i będzie gasł przy schodzeniu z obrotow.

BTW: nie "regulator" a zawór zwrotny

Cytuj:

---

Oryginalnie napisane przez pavel_

To nic innego jak nieszczelność w dolocie- gdziekolwiek pomiędzy przepływomierzem a kolektorem dolotowym ona wystąpi- objaw bedzie taki sam- silnik bedzie zalewany zwiększoną dawką paliwa i będzie gasł przy schodzeniu z obrotow.

BTW: nie "regulator" a zawór zwrotny

---

... może się mylę z tym co teraz piszę, ale zwiększona dawka będzie w silnikach z sondą lambda bo to ona steruje wielkością wtryskiwanej dawki. W przypadku kumpla był to samochód, który nie posiadał ani sondy, ani gaźnika. Był to układ na pełnym wtrysku, a elementem decydującym o wielkości dawki był zwykły potencjometr składu mieszanki. Jak odłączyliśmy ten przewód z serva - czyli defacto spowodowaliśmy nieszczelność układu, silnik już nie gasnął. Samochód, o którym mowa to Ford Fiesta MK3 Xr2i 110KM.

p.s. a co do "regulatora" to faktycznie masz rację, nie ukrywam, że zapomniałem jak to się nazywa i do czego dokładnie służy - myślałem, że różnica wejścia i wyjścia tego zaworu powoduje zmianę ciśnienia. Pozdrawiam

Ale ja nie wiem gdzie jest problem? Skoro masz od niedawna ten gaz to domyslam sie ze niedawno go zalozyles i masz gwarancje dobrze mowie? To jedz do gazownika i niech on tym sie przejmuje! Bo jesli na benzynie chodzi ok a na gazie zle no to jest ich wina