LPG + wolne obroty + dławienie
Witam jakiś 1000km temu założyłem instalację gazową. Najpierw samochód przygasał gdy dodawałem gazu (na LPG). Pojechałem, gazownik zmienił opcję "dotrysku" paliwa. Pierwsze odczucie - było ok, ale rano, gdy był zimny okazało się, że przy zimnym silniku nadal gaśnie (po rozgrzaniu było ok). Pojechałem więc raz jeszcze na mapowanie wtrysków. Nic nie pomogło. Odstawiłem jeszcze raz samochód. Tym razem na dwa dni co by mogli na zimnym testować. Dostałem informację, że wymienili listwę wtryskową (i dobrze swoją drogą bo włożyli magic jet, a podobno są dobre). Niby problem ustał - samochód nie gaśnie, ale jak jest zimny i dodam gazu obroty nadal spadają. Teraz jadę na pierwszy przegląd i znowu będę musiał samochód zostawić do regulacji coś czuję.
Tak więc w skrócie obiawy: Zimny silnik po przełączeniu na lpg ma jakieś 1,5sek opóźnienia przy dodawaniu gazu i przygasa.
Macie może pomysł co do przyczyny? Instalacja KME Diego, listwy wtryskowe magic jet, reduktor KME. Nie robią problemu, że samochód odstawiam do regulacji 3 razy, ale miło by było, żeby to już zakończyć.
Jeśli temat był poruszony na formu, to przepraszam, ale nie mogę znaleźć.