uszanowanko.
w mojej strzale, prawdopodobnie pękł koniec sprężyny,spadł z podkładki i teraz sprężyna opiera się na poduszce/ kielichu. są święta, nie kupie nawet nowej sprężynki, ani poduchy,
a do roboty mam trasę 100km..
ktoś przerabial podobny przypadek? czy mozna dojechac ?