Printable View
aha i znow straci 4 tygodnei albo i wiecej, pomijajac ciagle wyklucanie sie z partaczem.
Dodano:
Jak na jego koszt to hymm masz dosc spory wybor naprawde dobrych warsztatow. Compsport ( choc nie wiem czy oni akurat zajmuja sie reanimacja ? ), diagtronik, Mr. motors itp.
jesli na jego koszt to kontaktuj sie z Dynosoftami we Wroclawiu badz z algatorem (oddzial Katowice) w Tychach, MR w Warszawie, badz Compsport w B-B.
Jednak nablizej masz Roba i na niego bym stawial, Tune -up moge Ci polecic, bo znam to firme ze wspolpracy z aligatorem, a ten z byle kim nie robi.
teraz to juz trudno powiedziec co tam za czary sa, amoze tylko jakas *******a, oby..
kolego tak jak Ci mowiłem, Mechanik Staruszkiewicz w Grudziądzu , postawi sprawe jasno :)
Przyjacielu masz możliwość zVAG`owania wozu ?
Sluchaj ja mam bardzo dobrego mechanika u siebie w Tomaszowie co tylko sie dzieje cos mam wymienic to tylkodo niego jest to moj kolega i bardzo dobry najlepszy w miescie pisze powaznie jakbys chcial to napisz pozdrawiam
sorki że dopiero odpisuję,Cytuj:
Oryginalnie napisane przez jakujawa
poradziłem sobie w ten sposób że do skutyku kręciłem, najpierw stasznie cos zgrzytalo w silniku- chyba rozrusznik i bendix nie mogły znależć wspólnego języka- naprawdę straszny zgrzyt, myślałem że zaraz silnik sie rozleci, auto przykuwało wzrok sąsiadów :) oczywiście i rozrusznik i bendix sa ok, bo nigdy więcej to się nie powtórzyło. Przyczyną było jak pisałem na 99% to że woda była w komorze. Tłok nie mógł pracować, więc rozrusznik i bendix mieliły. Kręciłem długo aż silnik odzyskał funkcje życiowe, trwało to wszystko ok. 5 minut. Potem jechałem jakieś 2 km z wielką białą chmurą z przrażeniem w oczach, musiała się w końcu ta woda jakoś wydostać w postaci pary. Sytuacja nigdy się nie powtórzyła. Jeźdzę na razie z tą głowicą, zalewam raz na tydzień pół litra borygo i jakoś auto żyje....
Panowie wnerwilem sie na maxa. Pojechałem i go za ****** wziołem i mówię. Wez kolo rozkrec tą głowice bo ona jest zwalona na bank. Gosc rozkrecił i co sie okazało, ze peknieta... A miała byc taka extra. Peknieta byla przy przewodzie paliwa zalewalo mi wtryskiwacze i silnik sie dusił. Problem w tym, ze gosc jest za bardzo uparty. Musialem go kurde nastraszyc, zeby sie wzioł do roboty. Glowice sobie załatwiłem. Jade jutro do niego i bede mu na rece patrzył jak ja zakłada. Koniec. Juz do goscia nie pojde. Ale go przypilnuje nie daruje amatorowi. Po całej akcji dam fure do diagnozy na jego koszt a jak cos bedzie nie tak to mój kumpel go załatwi na cacy. Koniec z amatorami. Panowie jeszcze raz dziękuję wam wszystkim za pomoc. :thumbright:
Jakby cos bylo nie tak to ja rozmawialem z tym swoim mechanikiem i powiedzial zebym dal Ci nr do niego i zebys sobie zadzwonil takze jak bedzie cos nie tak to dawaj znac i Ci podam a gosc jest naprawde dobry rozwiazuje problemy takie w ktorych serwisy sobie nie moga poradzic pozdrawiam :)
Dziękuje matttm. Wporzo z Ciebie gość. Wyślij mi kontakt na maila: janusz.kujawa@gmail.com Z góry dzieki. Pozdrawiam serdecznie Janusz!
tomas wymień sobie tą głowicę bo za jakiś czas możesz mieć po silniku. Pierwsza sprawa to to, że tłoki dostają w tyłek pozatym kiedyś może Ci tak wody nakapać, że Ci komore rozwali. Pozdrawiam!
A i wymień ją u jakiś kumatych ludzi najlepiej w tune-up bo amatorów pełno jest a do takich tylko z łysymi kumplami się jeździ.