Już jestem spokojny ale chłopakowi może trzeba trochę wyjaśnic temat a nie odrazu wysyłać do mechaników bo zedrą z niego kase. Notlauf to nie zawsze wina turbiny, chyba że się mylę.Cytuj:
Oryginalnie napisane przez neoeinz
Printable View
Już jestem spokojny ale chłopakowi może trzeba trochę wyjaśnic temat a nie odrazu wysyłać do mechaników bo zedrą z niego kase. Notlauf to nie zawsze wina turbiny, chyba że się mylę.Cytuj:
Oryginalnie napisane przez neoeinz
Ale dlaczego zakładasz ,że każdy mechanik zdziera kasę ? Rozumiem ,że są tacy ,ale tak jak wszędzie nie należy uogólniać.
Chłopaki dzięki za zaangażowanie... :) prawdą jest, że sam tego nie zrobię... rozkręcę a jak skręcę to zostaną dwie śrubki itd. i właśnie dla tego że się nie znam piszę tutaj i czytam sugestię. bo sugestia mechanika może mnie za dużo kosztować. to że nie znam się na mechanice nie oznacza ze jestem idiotą. Poszedłbym do mechanika, który stwierdziłby, że to wina turbiny ale i innych podzespołów napędowych. i nie znając opinii innych pewnie zapłaciłbym facetowi za dobrą robotę :) bardzo pomocne są dla mnie każde sugestie bo widzę w okół czego się to porusza :) i teraz wiem ze jak mi Pan mechanior powie, że notlauf to wina spsiutego zamka centralnego to coś tu nie teges :) a tak poważnie.. dzięki za wszystkie posty. a na rozluźnienie: pijaczek spotyka w tramwaju murzyna z przyszytym jednym białym palcem (murzyn pracując w warsztacie mechanicznym uległ wypadkowi i urąbał sobie palec, w szpitalu nie mieli czarnego to biały przyszyli). Pijaczek tak patrzy, patrzy i patrzy i mówi: "oooooo widzę, że Pan kominiarz od dziewczyny wraca..." :)
dla pocieszenia początkującym napiszę, że wcześniej jako szczęśliwy użytkownik "samochodów" z silnikami benzynowymi, od 8 lat jeżdżę Golfem Mk4 TDI zakupionym z powodów ekonomicznego spalania i dopiero od roku dowiedziałem się jako wsiowy burak, że na necie są fora samochodowe, na których można się czegoś dowiedzieć o swoim samochodzie i wymienić poglądy - gdyby nie to, to pochodząc z miasta liczącego 160 tyś. mieszkańców, gdzie prawie 60% z nich było/jest posiadaczami samochodów grupy VAG, jeździłbym do mechanika z powodu byle pierdnięcia samochodu z trwogą, że stało się coś poważnego i dając sobie wcisnąć jakiś "w miarę wiarygodny kit" wymagający sporej inwestycji w naprawę. Dziś, czytając to i owo wiem na co "pseudo mechanicy" mogą nas naciągnąć aby zedrzeć kasę a oni potrafią "w rozmowie kwalifikacyjnej" wyczuć podatnego na łów "jelenia" a mają spore ku temu szanse widząc ułamek "świadomych w miarę" forumowiczów z mego miasta, uczestniczących chociażby na spotach lub samych forach w promilowej ilości - aż wstyd. Nie dziwmy się zatem, że ktoś, tym bardziej nie znający zasad mechaniki a już tym bardziej mechatroniki, nie jest w stanie ogarnąć "prostych" dla innych napraw i jedzie z problemem do mechanika wierząc, że oddaje samochód w "dobre" ręce. Naszym zadaniem jest, jeśli kolega nie czuje się sam na siłach, przynajmniej uświadomienie, że coś mechanik kręci i chce go naciągnąć z zamierzonej z góry lub nie (przez własną niewiedzę) chęci na kasę.
Pozdrawiam wszystkich chcących czerpać wiedzę o diagnostyce samochodu i sposobach jego naprawy.
Witam ponownie. Niestety dopiero dzisiaj mogłem podłączyć pod VAG.. i podobno dobry okoliczny mechanik. błąd 17958. dla mnie czarna magia. On twierdzi, że albo wymiana turbiny, albo przepływomierz do wymiany. Co wy na to? co w zasadzie oznacza ten błąd ? bardzo dzięki za porady i pomoc
z całą pewnością nie jest to błąd przepływki tylko albo samego zaworu N75 albo wężyków od niego idących lub zapieczonych kierownic turbiny. wszystko to co wymieniłem trzeba sprawdzić, w Twoim przypadku dla sprawdzenia można podmienić N75 z elektrozaworem N18 od sterownia EGR bo są takie same a tu trochę o tym błędzie w translatorze :Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yeti
http://74.125.39.132/translate_c?hl=...yOrfM0VAm2xxlw
co więcej.. Zauważylem dzisiaj, kiedy dałem mu ostro w pałe, ze na 3 i 4 biegu nieregularnie przyspiesza. jest to bardzo delikatnie odczuwalne ale jednak. są to coś jakby spadki mocy na ułamek sekundy po czym dalej przyspiesza w ciągu całego cyklu przyspiesznia na każdym z tych biegów (ok 5 sek) wystepuje to do max 10 razy. (uczucie takie jak by się może coś ślizgało i łapało na zmianę - jakiś pasek czy coś tam). może to być jakoś powiązane ze sobą? notlauf który łapie i to? jeśli tak to możę łatwiej będzie zdiagnozować przyczynę notlaufu. bardzo dzięki za sugestie.
pozdrawiam
Podłączę się do tematu.
To jest mój pierwszy post więc proszę o wyrozumiałość. Mam podobny problem ostatnio w moim benzyniaku. Auto na ok 3tys obrotów traci moc na każdym biegu. Jest to coraz bardziej wkurzające. Dzisiaj jadąc na 5 biegu max prędkość wyniosła 120 km/h i nic więcej mimo, że pedał gazu był max.
Do tego nieraz falują mi obroty tylko, że nie mocno i tylko na biegu jałowym i to nie za każdym razem. Wyczyściłem przepustnice i tak jakby mniej już falowały, ale falują nadal, głównie podczas odpalania auta. Może jest to związane z tym, że nie zrobiłem jeszcze adaptacji, ale to zamierzam zrobić po weekendzie i mam nadzieję, że będę miał już ten problem z głowy.
Może komuś przychodzi do głowy co dolega mojej furce ?? Czy po podłączeniu pod Vag będzie mniej więcej wiadomo czy to jakaś wyższa szkoła jazdy ??
Cześć Badmanek. Twój problem dotyczy silnika 1.6, a jak widzisz temat jest o 1.9TDI.
Poszukaj pod hasłem 1.6 brak mocy. Przyczyn może być wiele. np. przepływomierz, świece, filtr paliwa..
Vag prawdę Ci powie.
Powodzenia