Może ktoś mi poradzić jak wymontować przerywacz kierunkowskazów! Podobno jest pod włącznikiem awaryjnych ale nie wiem jak się do niego dobrać aby nic nie uszkodzić? :confused:
W którym miejscu i jak ma go podważyć osłonę?
Objaw jest taki, że awaryjne działają mi prawidłowo natomiast kierunkowskazy świecą światłem ciągłym i nie migają. Z tego co wyczytałem przyczyną jest awaria przerywacza... Czy ktoś może mi pomóc?
Z góry wielkie dzięki!
gdybys przeczytal temat od poczatku wiedzial bys ze przerywacz jest zamontowany we wlaczniku swiatel awarynych
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Mariusz65
http://a3-club.net/forum/showthread.php?t=952
Wiem, że jest we włączniku! Chodziło mi o to jak najlepiej podważyć osłonę aby jej nie uszkodzić i nie połamać. Dałem radę - już naprawione! Chyba coś po prostu nie stykało albo przekaźnik się zawiesił.Cytuj:
Oryginalnie napisane przez chester A3
Wielkie dzięki!!!
Pozdrawiam
Mariusz
Samo tobie sie nie naprawi to co opisales to standardowy objaw przy spierdzielonym przekazniku kierunkow, naet jak teraz dziala to zaraz przestanie, na forum jest ladnie opisane i nawet chyba zdjecia byly jak to wszystko ladnie rozebrac naprawde bardzo latwo 3 min i po robocie. pozdro
No przecież napisałem że już naprawione!Cytuj:
Oryginalnie napisane przez JANO
Tylko, że trwało to 5 minut a nie 3 ;)
Poza tym w A3 po lifcie przekaźniki nie są już tak "toporne" (jak na fotkach zamieszczonych na forum), gdzie jest dostęp do styków i możliwość przeczyszczenia papierem ściernym jak radzą niektórzy. To miniaturowe szczelnie zamknięte kostki z napisem Made in Japan. Z lutownicą też trzeba być ostrożnym bo zagęszczenie scalaków jest dość duże i łatwo można coś przegrzać.
Mam taki problem: zapalam auto , włączam światła i zaczyna tykać przekaźnik. Kierunki i awaryjne działają jak powinny. Vag nie pokazał błędów. Włącznik podmieniłem z sprawnego auta i dalej tykał. Zostaje manetka, nie wiem w sumie na jakiej zasadzie moze wysyłac sygnal do przekaznika ale po włączeniu swiateł dopiero zaczyna tykać:(
odkopię trochę temat przeszukałam różne posty ale dokładnej przyczyny nie znalazłam od jakiś 10 dni od kąt są mrozy coś dziwnego dzieje się z kierunkowskazami w mojej a3 a dokładnie wrzucam kierunek lewy lub prawy i po 3 nie raz 5 mrugnięciach gaśnie, awaryjne działają normalnie.
a po ok 50km gdy w środku się porządnie nagrzeje kierunki zaczynają chodzić normalnie.
dziś chodziły jak im się podobało raz mrugały 3 raz w cale :(
jazda robi się niebezpieczna boje się o swoje a3:( żeby nikt we mnie nie wjechał:(
w czym tkwi przyczyna i jaki ewentualny koszt naprawy?????????:confused:
czy można to samemu naprawić????????????:confused:
moim zdanie jest to wina włącznika awaryjnych on jest odpowiedzialny za działanie kierunkowskazów min. dobrze było by pożyczyć od kogoś i sprawdzić, koszt jakieś 50zlCytuj:
Oryginalnie napisane przez magdaA3
dodam że dziś już nie ma świateł awaryjnych!!!!!Cytuj:
Oryginalnie napisane przez magdaA3
jakieś rady???????