U mnie jest tak że po zamknięciu samochodu pobór jest 0.14~0.15A i spada do 0.03A dopiero po 10 minutach.
Printable View
U mnie jest tak że po zamknięciu samochodu pobór jest 0.14~0.15A i spada do 0.03A dopiero po 10 minutach.
Witam,
mam problem odnośnie poboru prądu na postoju, ponieważ po kilku godzinach akumulator jest rozładowany.
Sprawdziłem pobór prądu na wyłączonym silniku po upływie godziny, między klemą ujemną od silnika a biegunem ujemnym na akumulatorze i wyskakuje 2,5A :O
Wyjąłem bezpiecznik nr 15 nie przyniosło rezultatu, odłączyłem radio także nic to nie zmieniło. Ładowanie akumulatora na poziome 14,2-14,4V. Więc alternator ładuje.
Dzisiaj na noc odłączyłem akumulator i z rana przy mrozie -4 dalej miał 12,7V
Dodam, że zrobiłem zwarcie jak ostatnio chciałem wymienić termostat i nie odłączyłem akumulatora. Mianowicie kluczem zwarłem plus na alternatorze z blokiem silnika trochę zaiskrzyło.
Możliwe aby alternator mógł samoistnie rozładowywać akumulator, ale podczas pracy normalnie go ładować ?
Uwaliłem alternator czy coś innego ?
moglo, również mogles diody na alternatorze spalic, jeżeli laduje to raczej ok, zwarcie z reguly rozladowywuje akumulator do praktycznie 0
http://www.dtm.internetdsl.pl/bezpang.jpg
Jak odłączam S176 - interior (wnętrze) - pobór prądu spada do 0, jeśli to nie radio, zegary co to może być ? Podgrzewane fotele ?
1.8t 8l, napięcie ładowania, jak powinno być prawidłowo? Aku mam w pełni sprawny i naladowany, miernik pokazuje 12.86 V.
Po odpaleniu auta po nocy bez żadnych odbiorników włączonych, pokazuje 14.4 ale po jakimś czasie zaczyna sobie spadać do 14.2.
Po włączeniu świateł, szyby, radia i klimy (wiatraki chodzą), 13.5 ale po krótkim czasie spada do 13.2. Na samych światłach, radiu i zwykłej dmuchawie bez klimu stałe 13.6. Na tylko samej klimie, bez radia i świateł również 13.6. Po wyłączeniu wszystkiego 14.1-14.2. Nie powinno być tak że niezależnie od obciążenia musi być bez dyskusji stałe 14.2-14.4?
Witajcie. Ja mam ten sam problem ale niczego nie mierzyłem, nie biegałem sprawdzać bezpieczników tylko siadłem i zacząłem dedukcję ostatnich tygodni co działo się z moim samochodem. Piszę to raczej jako prawdopodobne rozwiązanie problemu dla innych, którzy będą mieli taki sam przypadek jak ja - otóż jakiś czas temu zgubiłem ostatni kluczyk scyzoryk i mam tylko taki zwykły bez pilota. Ponieważ ten kluczyk z powodu "nie zużycia się" otwiera tylko niezużyty zamek przy drzwiach kierowcy (bo w bagażniku zamek był regulowany pod ten zgubiony kluczyk) uznałem że to sytuacja niebezpieczna bo cała sprawa miała miejsce w lutym kiedy były mrozy. Pojechałem do partaczy od alarmów samochodowych żeby dołożyli mi centralkę z pilotami od samego centralnego, żeby nie zamykać drzwi z kluczyka. No zrobili zabuliłem 250 i jak się zrobiło ciepło to uchylałem sobie nieco szyby w samochodzie i jakież było moje zdziwienie jak okazało się, że nieoryginalny pilot nie domyka mi szyb, a jak wkładam kluczyk w zamek i przekręcam to domyka bez problemu. No więc za telefon i z jobami do tych "fachowców" że nie domyka. Koleś zamiast przestudiować dokładnie instrukcję od centralki jaką założył albo wymienić mi na odpowiednią w tej założonej zrobił jakąś ch.... zworę, która domyka szyby ale nie tak jak w oryginale puszczałem przycisk i szyby zatrzymywały się na odpowiedniej wysokości tylko impuls domyka szyby do końca i podejrzewam nie odłącza prądu do silniczków. Dobrze, że jeszcze się one nie spaliły :mad: Ale fakt jest taki, że ten prąd cały czas płynie i doi akumulator. Nie zauważyłem tego jak jeździłem codziennie do pracy, jak obecnie mam do pracy 4 min. piechotą i samochód stoi 5 dni, to problem z odpalaniem co tydzień rejestruję. Tak to wygląda u mnie, może się komuś przyda taki opis sytuacji.