Witam, nie wiedziałem jak nazwać temat więc jak by co proszę o zmianę. Od paru tygodni borykam się z pewnymi problemami a mianowicie. pewnego dnia jadę do pracy 1,5h w korku czyli max prędkość 10-20km/h biegi 1-2. Po około 1,2h zaczeło szarpać, zjechałem na bok podłączam vag-a i mam misfire na drugim cylindrze no ale nic dojechałem do pracy postał sobie 8h startuję do domu to samo trochę się nagrzał więc 1-2-3bieg pod czerwone i mu przeszło ( domyślam się że przepaliło ten syf z zalenej świecy ) po powrocie zakupiłem nowe kable WN załozyłem no i OK około 1-2tygdnie. Przedwczoraj sytuacja się powtórzyła kupiłem nową cefkę i jedną nową świecę. Wymieniłem no i narazie OK. Ale ... po wykręceniu świeca cała czarna nie taka jak po przepaleniu tylko taka czarna jakąś dziwna. Jeśli się dalej pojawią takie same problemy to dobrze podejrzewam że coś tam się napsociło w tym drugim cylindrze? Jesli sie pojawią znowu te same problemy to co dalej robić, może sprawdzić ciśnienie na cylindrach ( może coś wyjdzie że za małe ciśnienie na tym drugim cylindrze ) ? Może być tak że zuzyte uszczelniacze powodują cos takiego że do komory spalania dostaje sie olej i unimożliwia przeskok iskry na świecy? Sytuacja występuje w korku więc obroy sa małe przeskok iskry rzadszy. Coś mi podpowiecie?