Witam,
dzisiaj moje autko zaczelo sie strasznie dlawic , prawie wogole nie jechac, az wkoncu zgaslo, po odpieciu przeplywki bylo ok, ale znow oslablo i zgaslo,
znow podpialem przeplywke i chodzilo, po 120 km znow mul,
na 100% myslalem ze przeplywke szlak trafil (byla czyszczona) , ale jak odpialem , to po przejechaniu kilku kilometrow znow silnik oslabl i zgasl,
w tym ze najlepsze jest to ze jak odepne , pozniej podlacze to silnik pracuje pare minut ok ""na lub "bez" przeplywki a potem sie muli,
dodam tez ze przepustnica byla czyszczona, wszystkie filtry nowe, kable, swiece i cewka nowa, sonda rowniez,
hmm, dziwna sytuacja,