Witam,
niestety moje A3 uległo zniszczeniu. uderzyłem przodem, balchy sie nie pogieły, poszedł zderzak przedni, belka zderzaka, chłodnica i poduszki/pasy. wszystko byłoby okey, za tydzien juz mialbym miec naprawiony samochod (na szczescie mam AC) ale wczoraj sie okazalo ze niestety dostal tez blok silnika po prawej stronie przy poduszce. bardzo bardzo mnie to zmartwilo
stoje przed dylematem czy warto szukac silnika i zrobic moje A3 (cenowo powinienem sie zmiescic w kwocie z ubezpieczenia) czy odpuscic, wziazc kase z AC, sprzedac jak najlepiej to co pozostało? oczywiscie na drugie A3 mi nie wystarczy, dodatkowych pieniedzy nie moge wylozyc, wiec bede musial sie zadowolic narazie albo Audi 80 z 1995 lub Oplem Vectra z 1996.
tutaj mam do was pytania:
1. czy warto sie bawic w naprawe czy jednak nie bo np ryzyko jest zbyt duze ze auto sie niedlugo rozkrzaczy?
2. czy macie do polecenia jakies osoby/firmy ktore z pewnego zrodla moga załatwic silnik?
3. czy jezeli kupie z niedokonca pewnego zrodla silnik to czy jakies powazne szkody moga mi sie wydarzyc w trakcie eksploatacji ? tj. czy mechanik przy zakupie silnika nie jest w stanie go obejrzec i stwierdzic czy nie ma powazniejszych wad i jezeli takich nie stwierdzi to nic sie nie powinno dziac?
z gory bardzo dziekuje za odpowiedzi
Pozdrawiam