Kilka dni temu po odpaleniu sprzęta ujrzałem piękną chmurę niebieskawego dymu.... Niestety nie znika po rozgrzaniu silnika, dymi na całym zakresie obrotow... Zaobserwowałem, że cały zawór EGR jest zawalony oleum, jakby z odpowietrzacza zaworów olej się dostawał. Poza efektami wizualno-smrodowymi samochodzik śmiga jakby niby nic. Ki dyabeł? Rzecz się stała po 2 000 km na valvoline diesel max life. No ale chyba silnika mi nie rozpuścił, zwłaszcza że dotąd samochodzik na syntetykach jeździł.