Witam
Od jakiegoś czasu jestem posiadaczem a3 z silnikiem AGN. Jak te silniki palą to każdy wie. Standardowo miałem problem, że przy mniejszym poziomie paliwa trzeba było trochę dłużej kręcić. Aż pewnego razu w ogóle nie chciał odpalić. Dodam, że miałem ponad pół baku, a silnik był jeszcze gorący. Kilka razy go pomęczyłem i w końcu ruszył. W międzyczasie wymieniłem przekaźnik 167 - ten od pompy myśląc, że to on jest winowajcą wszystkiego.
Dzisiaj powtórzyła się ta sytuacja i przez dłuży czas nie moglem odpalić autka. Po jakiejś godzince palił już na dotyk (mam teraz poniżej połowy baku).
Dojechałem do domku i przed samym garażem sam zgasł...
Dorwałem się do pompy paliwa i okazało się, że nie dostaje "plusa" gdy kręcę rozrusznikiem.
Tak na marginiesie ze złącza wychodzą 4 przewody: jeden grubszy brązowy, jeden grubszy czerwono niebieski, i 2 cieńsze od poziomu paliwa. Pompa pracuje gdy dostaje +12 na czerwono-niebieski, moje pytanie do czego jest ten brązowy przewód? Po wielu testach nie udało mi się dosta tam ani masy, ani plusa.
Wracając do tematu. Dorwałem się do przekaźników i zauważyłem.
Na uzwojenie przekaźnika jest podawane +12 po przekręceniu kluczyka (w stan zapłonu, bez kręceniem rozrusznika). Z drugiej strony oczekiwalibyśmy masy, a tu niestety... Czasem przez chwilkę mrugała mi próbówka i masa pojawiała się (podczas przekręcania kluczyka)
Po krótkiej rozmowie ze znajomym mechanikiem uznaliśmy, że masą "steruję" czujnik ciśnienia paliwa, czy coś co pełni rolę klucza i wyłącza pompę paliwa, gdy nie musi chodzić. Pytanie zatem czy to faktycznie ów czujnik ciśnienia, czy może cokolwiek innego. Jaki jest orientacyjny koszt nowego.
Dodam jeszcze, że objawy nie pojawiają się za każdym razem.
Chwilowo poradziłem sobie tak z problem, że zwieram do masy jedną nóżek przekaźnika i pompa uruchamia się "na stałe" po przekręceniu kluczyka - pali na dotyk