Witajcie!
Dziś wieczorem wyjeżdżam sobie po żonę, i w chwili skretu w prawo i przy właczeniu kierunkowskazu, zauważyłem i usłyszałem że kierunkowskaz zaczyna fiksować; mryga i 'tika' dwukrotnie szybciej niż normalnie. Zatrzymałem się, wysiadłem i widzę że przednia żarówka nie świeci, pozostałe ok. i nie wiem czy ona jest przepalona, czy coś się rozłaczyło, czy może bezpiecznik poszedl w diabły? Przydarzyło mi się to po rvz pierwszy i nie wiem jak to ugryźć?