Od kilku dni mam mały problem z moja A3. Cała sprawa dzieje się gdy na dworze jest temp. 0 bądź mniej stopni. Gdy samochód stoi na zew. kilka godzin, po uruchomieniu silnika obroty wskakują na 900 i po ok. 30sec spadają aż do zadławienia silnika. Drugie i trzecie przekręcenie klucza nie odpala samochodu. Dopiero za czwarty, piątym razem odpala przy przytrzymaniu go na obrotach. Oczywiście później, wszystko jest OK.
Z mojego małego doświadczenia wynika że wina leży po stronie obrotów silnika. Przy temp. 0C powinno włączyć się ssanie gdzie obroty muszą wynosić 1100-1400 (a u mnie jest 900obr). W 8L silniczek krokowy jest razem z przepustnicą, a tą wymieniałem w sierpniu, oczywiście na nową. Co może być powodem? Czy faktycznie coś z przepustnicą? a może te ssanie da się jakoś ustawić przez VAG'a ? Przyznam że po wymianie przepustnicy nie "adoptowałem" jej. Zaraz po włożeniu obroty były ustabilizowane i nie widziałem takiej potrzeby.