powtarzam:
Jeżeli sprawdzili dobrze samochód to co w tym złego ?
jak sprawdzisz dobrze mechanicznie oraz pod względem legalności to bez różnicy kto figuruje na umowie... przy oględzinach nalezy nie dać się wy... no tego... przekręcić
powtarzam:
Jeżeli sprawdzili dobrze samochód to co w tym złego ?
jak sprawdzisz dobrze mechanicznie oraz pod względem legalności to bez różnicy kto figuruje na umowie... przy oględzinach nalezy nie dać się wy... no tego... przekręcić
|
prawda jest taka że handlarz zrobi wszystko żeby pchnąć wraka, kto się zna trochę na samochodach nie da się oszukać, druga sprawa jest taka że coraz więcej ludzi chce kupić samochód jak najtaniej, widac to po naszym dziale kupujemy, na 20 postów może 1pojawi się normalny, reszta to a3 czy to 8l czy 8p w cenach wręcz nienormalnych, ale ludziska czytają te tematy i nie wyciągają żadnych wniosków, w sumie myslę sobie niech kupują, niech naprawiąją, jeżdża po serwisach, tanio kupili to niech dokładają, jest kilka doinwestowanych furek w fajnym stanie w szeregach klubowych a zainteresowanie pewnie niewielkie a i tak jakby chciało się podsumowac koszty wszystkich modyfikacji to pewnie te samochody musiałyby być dwa razy droższe
Dla mnie ten problem jest innego rodzaju: za rok pewnie będę sprzedawał auto. Zapewne będzie ono miało wówczas 195 000 - 210 000 przebiegu - jak najbardziej prawdziwego. Co z tego, że auto jest w bardzo dobrym stanie, jak na allegro będzie w tym samym czasie 100 innych ofert "bezwypadkowych" samochodów z "przebiegiem" 150 000 i tańszych od mojego? Jak mam w takich warunkach sprzedać swój samochód? Też, jak Ci handlarze, mam skręcić licznik?
to już kwestia czy sprzedający jest uczciwy, pewnie to wydłuża sprzedaż ale nie pozostaje niesmak
Nie zamierzam kręcić licznika - pytałem retorycznie, zmierzam raczej do tego, że w tym kraju kręcenie licznika jest rzeczą zupełnie normalną, i zwykły człowiek, chcąc sprzedać dobre auto, aby mieć szansę w konkurencji z handlarzynami i sprzedawanym przez nich złomem, w zasadzie musi robić to co oni. Inaczej będzie chciał sprzedać drogi samochód z dużym przebiegiem, i jeszcze pewnie po jakimś lakierowaniu (bo jakie auto wytrzymuje 10 lat bez rysy). A u handlarzy wszystko bezwypadkowe, stan idealny, poprzedni właściciel emeryt i przebieg maks. 150 000.
niestety z ofertą handlarzy ciężko się zmierzyć, bo problem w tym że ludzie szukaja tanich a nie pewnych samochodów, można tlumaczyć, jednak to nie pomaga, przeglądanie niemiecki stron pomaga w zrozumieniu istotniej sprawy: tani samochód to ogromny przebieg, drogi to ładnie utrzymany z realnym przebiegiem możliwym do udokumentowania, z reguły jak się podlicza to nie warto ściągać, znaczy się w opini polskiego klienta bo wychodzą ogromne kwoty, a po co ściągać jak w polsce są o wiele tańsze, druga sprawa ktoś myśli e tam no może kręcony ale o 100tys to jeszcze da się przeżyć, dla przykładu jakieś pół roku temu interesowałem się paskiem 2002 rok w tdi i to 2,5 i po sprawdzeniu licznik był zbity o 300tys
Ja już się boję o sprzedaż mojego samochodu. Pewnie gdy bo będę chciał sprzedać licznik będzie w granicach 300 tyś. A dla przeciętnego kupca to to auto już powinno być na puszki przerobione. Co z tego że pojedzie i kupi zajechaną a3 z środkiem jak by psy tam mieszkały dużo taniej i z przebiegiem 150tyś, który w rzeczywistości jest wielokrotnością mojego? Ja się im wcale nie dziwie, że kręcą liczniki. Niech naprawiają naiwniaki co dwa tygodnie auto. Tylko cierpi na tym potem marka i w sumie my. Ubezpieczenia lecą w górę bo auto bardzo awaryjne no i chodliwe po popyt na części jest...
Od Mojego dobrego kumpla znajomy KUPIŁ w Polsce Toledo 02r 1.9 tdi 240tys na liczniku pojechał sprawdzic z VIN i okazało sie ze w Niemczech miało 690tys. Az mi sie w to nie chce wierzyc zeby autko w takim czasie moglo tyle nalatać. Ale wniosek jest taki zeby sprawdzc auta przed kupnem a nie po..
żeby kupić w niemczech tanio auto to musi mieć taki przebieg , niemiec jak i zresztą większość europejczyków kupują tdi żeby jeździło a nie stało w garażu, choć jakby ktoś jeździł tyle co ja to mogę uwierzyć w przebiegi rzędu 200tys przez 10lat ale to pewnie jakiś niewielki procent za granicą, u nas pewnie większy, nie mówie tu o samochodach użytkowanych w firmach
Ostatnio edytowany przez marcin_o23 - 15-12-09 o 19:05
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)