Pytania do naszego prawnika klubowego

[Bruce]

I tu moje pytanie jakie sa szanse na zwrot pieniędzy od wlasciela za samochod, bądź chociaż za naprawę ukrytej wady? czy jest jakis artykuł mówiący o wadach ukrytych? terminach skladan takich wniosków i czy sa jakieś szanse na zwrot kosztów?

Pozwolę sobie spróbować udzielić Ci pewnej podpowiedzi:

zgodnie z kc, sprzedawca jest odpowiedzialny w ramach rękojmi za tzw. wady fizyczne rzeczy:

Art. 556. § 1. Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy, jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu zapewnił kupującego, albo jeżeli rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym (rękojmia za wady fizyczne).

jeśli chodzi o uprawnienia jakie Tobie przysługują z tego tytułu:

Art. 560. § 1. (211) Jeżeli rzecz sprzedana ma wady, kupujący może od umowy odstąpić albo żądać obniżenia ceny. Jednakże kupujący nie może od umowy odstąpić, jeżeli sprzedawca niezwłocznie wymieni rzecz wadliwą na rzecz wolną od wad albo niezwłocznie wady usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona przez sprzedawcę lub naprawiana, chyba że wady są nieistotne.
§ 2. Jeżeli kupujący odstępuje od umowy z powodu wady rzeczy sprzedanej, strony powinny sobie nawzajem zwrócić otrzymane świadczenia według przepisów o odstąpieniu od umowy wzajemnej.
§ 3. (212) Jeżeli kupujący żąda obniżenia ceny z powodu wady rzeczy sprzedanej, obniżenie powinno nastąpić w takim stosunku, w jakim wartość rzeczy wolnej od wad pozostaje do jej wartości obliczonej z uwzględnieniem istniejących wad.
§ 4. (213) Jeżeli sprzedawca dokonał wymiany, powinien pokryć także związane z tym koszty, jakie poniósł kupujący.

Ustawa stawia jednak również pewne wymogi, których niedopełnienie może skutkować utratą uprawnień z tytułu rękojmi:

Art. 563. § 1. Kupujący traci uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy, jeżeli nie zawiadomi sprzedawcy o wadzie w ciągu miesiąca od jej wykrycia, a w wypadku gdy zbadanie rzeczy jest w danych stosunkach przyjęte, jeżeli nie zawiadomi sprzedawcy o wadzie w ciągu miesiąca po upływie czasu, w którym przy zachowaniu należytej staranności mógł ją wykryć.

Wydaje się jednak, że w tym przypadku ma miejsce zaostrzenie odpowiedzialności:

Art. 564. W wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym utrata uprawnień z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy nie następuje mimo niezachowania terminów do zbadania rzeczy przez kupującego i do zawiadomienia sprzedawcy o wadach, jeżeli sprzedawca wadę podstępnie zataił albo zapewnił kupującego, że wady nie istnieją.

Zawiadomienie sprzedawcy jest jednak moim zdaniem jak najbardziej wskazane, wyłącza bowiem negatywne skutki prekluzji (uchybienie terminu):


Art. 568. § 1. Uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne wygasają po upływie roku, a gdy chodzi o wady budynku - po upływie lat trzech, licząc od dnia, kiedy rzecz została kupującemu wydana.
§ 2. Upływ powyższych terminów nie wyłącza wykonania uprawnień z tytułu rękojmi, jeżeli sprzedawca wadę podstępnie zataił.
§ 3. Zarzut z tytułu rękojmi może być podniesiony także po upływie powyższych terminów, jeżeli przed ich upływem kupujący zawiadomił sprzedawcę o wadzie.

Mam nadzieję, że udało mi się choć trochę przybliżyć temat, zaznaczam jednak, że jestem dopiero w toku edukacji więc opinia prawnika byłaby i tak wskazana

[Piotrek.1781]

LORK Bruce Ci to ładnie wytłumaczył a ja dodam,że na Twoim miejscu zażądałbym obniżenia ceny o koszty wymaganych napraw.

Grzechu na jaki cel był ten kredyt? kwota powyżej 80 tys?

[Grzechu]

To hodzi o kredyt hipoteczny pod zakup domu powyżej 80 tysi

[LORK]

dziekuje Bruce i Piotrek za pomoc! (po raz pierwszy tak mi sie trafilo ze ktos mnie oszukal w taki sposób....)no coz... dziekuje Wam za Pomoc !

[elolansie]

Ja także mam pytanie. Wczoraj z rana bardzo "miły" pan policjant zatrzymał mnie do kontroli jechałem na niemieckich żółtych tablicach które straciły ważność ale miałem OC niestety nie przy sobie które konczy sie jutro w którym mam numer VIN ale nie mam numeru rejestracyjnego badania techniczne tez miałem już zrobione. Co najśmieszniejsze zostałem zatrzymany o 10 a na 10.40 byłem umówiony w wydziale komunikacji żeby zarejestrować samochód i niestety dostałem 500zł mandatu o treści: "Kierowanie pojazdem pomimo braku dopuszczenia pojazdu do ruchu drogowego tj czyn z art. 94$2 w zw z art. 71PR." Rozmawiałem z innym policjantem który mi powiedział że mandat jest bezpodstawnie wypisany i moje pytanie jest następujące. Czy jak złoże skarge i sprawa trafi do sondu to jest możliwość że anulują mi mandat ale obciążą mnie funduszem powierniczym za ten artykuł? bo z tego co sie orientowałem to za takie wykroczenie powinienem stracić samochód.

[Piotrek.1781]

Mam małe pytanko bo nie mge znaleść ustawy o kredytach hipotecznych

bo takiej nie ma.

Grzechu zostaje Ci zapis w umowie. Przeczytaj co podpisałeś.

[Proxa]

Pytanie Piotrku ciekawe mam nadzieje...

Mam prace ktora wykonalem jakis czas temu na dyplom w szkole :

Jest to rama z lustrem:


i mialem powiedziane ze moge to kupic po 5 latach od skonczenia szkoly no i wlasnie to 5 lat juz minelo wiec powiedz mi jakby teraz mi to sprzedali komus .. (bo juz tak mialem z 2 pracami) to moge ich oskarzyc o brak mozliwosci zakupu jako osoba ktora to stworzyla ? TAKZWANE prawo pierwokupu ? podobno mam takie prawo i jesli sprzedali to moge ich oskarzyc ?

[Domes]

Nurtuje mnie pewna sprawa, moze mogldbys mi Piotrku lub inni cos naswietlic. Szukam pracy na wakacje. W moim miescie jest firma, ktora sprowadza maszyny rolnicze (kombajny, ciagniki itp). Na ogrodzeniu wisialo kilka tabliczek z nazwami stanowisk na jakie poszukuja ludzi, co w naszym miescie az dziwne bo jest duze bezrobocie, a te tabliczki wisza z rok... Porozmawialem z szefem, powiedzial, ze jest mna zainteresowany i da mi od razu umowe o prace na 2 miesiace, bo kontrole, bo ubezpieczenie bla bla. Mysle sobie spoko, choc z doswiadczenia wiem, ze na takie prace wakacyjne nikt sie nie bawi w umowy, bo szkoda im grosza wydac. Mialem wczoraj juz zaczac prace tylko najpierw jechac do biura i wypelnic papiery do umowy, wypelnilem dwie pierwsze kartki, po czym babka mi je wziela i powiedziala, ze sie zamotala, nie wie jak mnie dokladnie zatrudnic, ze zadzwoni do szefa. Przyszla po paru minutach i oswiadczyla, ze zadzwonia wieczorem i powiedza co i jak. Oczywiscie nie zadzwonili, dzisiaj bylem na miejscu, szefa nie bylo, ledwo sie do niego dodzwonilem, zbyl mnie tym, ze zastanawiaja sie w jaki sposob ludzi zatrudniac???
Po przemysleniu calej sprawy obawiam sie, ze chcial tylko wyludzic ode mnie dane osobowe, gdzie podalem wszystko: imie, nazwisko, adres, NIP, pesel, babka tez skserowala dowod i legitymacje studencka. Sprowadzaja maszyny ze stanow zjednoczonych. Moze gdzies bedzie uzywal moich danych na fakturach czy do innych przekretow, jak to Polak.
Czy moje obawy sa sluszne, czy cos z tym robic?

[Proxa]

ja mysle ze twoje obawy sa sluszne ! ja bym odrazu zadal oddania dokumentow ktore im dalem ... na miejscu jakby tylko powiedzieli ze wieczorem zadzwonia to bym poprosil o oddanie ksero i dokumentow szkoda ze tego nie zrobiles. Teraz to juz po frytce.

[Grzechu]

A zakreśliłeś gdzieś w jakimś formulażu zgode na przetwarzanie czy gromadzenie twoich danych