Jak już wspominałem w innym temacie w zeszłym tygodniu w nocy zajumali mi kochaną audiczkę z parkingu więc długo się nią nie cieszyłem, oczywiście jedyne co było to tylko immo, na szczęscie miałem AC więc jak policja umorzy sprawę to czeka mnie wojna z moim TU o każdą zł. Ale tak się zastanawiam jak się zabezpieczyć w następnym samochodzie, naczytałem się już o przełącznikach, kontaktronach i innych blaszkach ukrytych w dziwnych miejscach dodatkowo znalazłem też znakowanie samochodów: DNA Program lub AUTODOT i pytanie jest czy ktoś z Was z tego korzysta i czy jest to coś warte bo jakoś mam mieszane uczucia ? Niby już to jest długo na rynku ale jakoś się nie słyszy żeby policja odnosiła ogromne sukcesy w odnajdywaniu fur za pomocą "latarki UV". A po drugie czy naklejki na szybach że auto jest oznakowane super hiper cząsteczkami odstraszy potencjalnych "jumaczy" cudzych własności.