Hej,
przeryłem forum, ale dokładnie takich objawów jak u mnie nie znalazłem. Problem jest następujący: po przejechaniu dowolnej trasy (dzisiaj np było to 15km) i wyłączeniu silnika przychodzi moment kiedy po 2 minutach próbuję go ponownie uruchomić. Przekręcam kluczyk a tu 3 długie sygnały, centralny zamyka drzwi, na FISie resetują mi się spalanie i czasy, wyłącza się radio. Generalnie objaw jakby akumulator nie miał siły. Wielokrotne próby odpalenia nic nie dawały i kończyły się tak samo. Zauważyłem, że jak auto nieco ostygnie (dzisiaj zostawiłem na 30minut) to odpala bez problemu na dotyk. Troche mnie to denerwuje bo załóżmy, że np. zgaśnie na skrzyżowaniu, wtedy już go tam nie odpalę. Miałem latem problem z przednim zestawem wiatraków na chłodnicy, jeden z nich sie nie wyłączał, musiałm odłączać klemy, ale w sierpniu problem sam zniknął. Nie wiem czy to może mieć jakiś związek. Tydzień temu robiłęm trasę 800km więc się raczej podładował jak trzeba, zresztą wydaje mi się, że przez wcześniej wspomniane 30 minut w akumulatorze nic się na lepsze nie zmienia. czy macie jakiś pomysł co to takiego może być?