Parę dni temu busiarz wymusił pierwszeństwo i w wyniku czego wjechałem do rowu. Przyjechał Pan na oględziny wszystko fajnie i polecił mi się ubiegać o odszkodowanie z tytuły spadku wartości handlowej auta. Pan zmierzył powłokę lakierniczą na aucie i wyszło ,że auto miało naprawianą klapłę tylną (auto sprowadzone i w dokumentach było napisane, że klapa była naprawiana w ASO w Niemczech). Po wystosowaniu listu do prowadzącego sprawę o dodatkowe odszkodowanie dostałem o to takiego e-maila:
"Uprzejmie informujemy, że dokonaliśmy analizy roszczenia dotyczącego rynkowego ubytku wartości pojazdu w oparciu o Instrukcję Określenia Rynkowego Ubytku Wartości Pojazdów nr 1/2009 z dnia 12.02.2009r. Stowarzyszenia Rzeczoznawców Techniki Samochodowej i Ruchu Drogowego.
Przeprowadzona analiza zgodnie z punktem 2.1 w/w instrukcji nie dała podstaw do wyliczenia ubytku wartości pojazdu. Zgodnie z w/w punktem rynkowy ubytek wartości pojazdu występuje w przypadku pierwszego uszkodzenia pojazdu o charakterze kolizyjnym. Z analizy wyników pomiarów grubości powłoki lakierniczej Pana pojazdu sporządzonej przez rzeczoznawcę podczas oględzin wynika, że pokrywa tylna bagażnika jest po naprawach blacharsko-lakierniczych."
Czy mają prawo odrzucić moją prośbę? Powiem szczerze ,że na prawię się nie znam.
Pozdrawiam.