Witam
Przeszperałem kilka tematów o turbinach i niestety nie znalazłem podobnego tematu albo był juz po prostu zamknięty przez moderatora.
Więc kilka dni temu podczas jazdy auto zaczeło się dławić, kopcić i straciło zupełnie moc, wjechałem na kanał, okazało się że wypięło mi wąż idący od odmy do intercoolera, od strony kierowcy u dołu przy samym IC, ten krótki taki ze 30 cm
Wpiąłem spowrotem i po naciśnięciu na gaz spowrotem wyrwało ten wąż, wyjąłem go i okazało się że z biegiem czasu wytarły się na nim pazurki i poprostu samoistnie się wypinał, więc wszystko wpiąłem jeszcze raz, zawinąłem wszystko mocną taśmą i problem natychmiast znikł, więc wsiadłem podjechałem do ASO i kupiłem nowy wąż,
założyłem go odrazu tego samego dnia i postawiłem auto na kilka dni.
Dzisiaj wsiadłem do niego żeby się przejechać i przy 2 tys obrotów chwilami auto tak nie że się dławi, ale tak zwalnia jakby się dostało mocny podmuch wiatru,
no więc pomyslałem ze cos musi byc nie tak z tym wężem, odsunąłem szybe i posłuchałem dokładnie, i tak jak myslalem, jezeli mocniej przycisnie się gaz powyzej 2 tys obrotów to wtedy słychac syk uciekającego powietrza, i teraz sie zastanawiam czy to nie wina jest gdzies indziej ze ten wąż ma takie cisnienie że az go próbuje wyrwać?
Obejrzałem dokładnie turbo i jest suchutkie, jednak nad nim kilkanascie cm na scianie grodziowej było wilgotno od oleju, nie widać skąd on tam się znalazł..
Więc co to może byc?
Czy w tym wężu powinno być takie cisnienie które aż go wyrywa? Czy to turbina przeładowuje cisnienie czy cos w tym stylu?
Pozdr