Wczoraj nie miałem czasu sie rozpisywać. Ale dzisiaj juz mam tak wiec: po 1 jesli rysa jest delikatna powierzchowna na lakierze bezbarwnym to kup papier ścierny wodny o granulacji 2000 zmatuj miejsce rysy tak dlugo az po wyschnieciu nie bedzie jej sładu. Oczywiscie trzeba to zrobić z głowa i wuczuciem zeby nie przetrzeć się do bazy, bo wtedy bedzie juz lipa. Nastepnie kup paste do polerowania najlepiej Farecle G3 w tubce (takiej jak pasta do zebów kosztuje około 30 zł) i przepoleruj to miesce recznie lub jak masz dostep to maszynowo. Po takim zabiegu jesli rysa nie była głeboka to nie bedzie po niej sladu. Po 2 jesli rysa jest na tyle głeboka ze przeszła przez lakier bezbarwny i widoczna jest baza (nie podkład tylbo baza) to juz raczej nic z tym mądrego nie zrobisz. Mozesz jedynie zmniejszyć troche jej głebokość przez taki zabieg jak opisany w pkt1. Po 3 Jesli rysa przeszła przez lakier bezbarwny i przez baze do podkładu lub do blachy to kup setke lakieru w mieszalni (A3 nr lakieru mają na naklejce w bagazniku) I zrób zaprawke. Czymś cienkim moze byc zapałka lub coś cieńszego z zalezności od szerokości rysy. Ps szlak mnie trafia jak widze auta z jakąs malą ryską lub małym odpryskiem i ktos zrobił kleks pedzelkiem na srednice centymetra. Chciałem jeszcze dodać ze tej pasty zostanie tyle ze spokojnie wystarszy na polerke całego autka. Pozdro