@malymat

O radach domorosłych mechaników i "dawania w pałę" już kilka razy się wypowiadałem. Ewidentna przyczyna - turbina nie działała dobrze, bo wirnik był obluzowany i w końcu się oberwał/rozszczelnił, puszczając olej do komory spalania, ew. jak pisze Mig jest wszystko w intercoolerze. Przy silniku o zapłonie samoczynnym kończy się to w najlepszym wypadku tak jak u Ciebie, że zanim olej się skończy to silnik zgaśnie albo zgaśnie jeszcze odrobinę wcześniej. W najgorszym nastąpi rozbieganie silnika do odcięcia zapłonu i awaria, poprzez skrajne zatarcie, spowodowane brakiem oleju oraz przeciążeniem. Ja bym na Twoim miejscu wlazł pod auto z miednicą, odkręcił kurek spustowy i zobaczył co wyleci. Jak Ci 2 razy obroty skoczyły, to olej nie powinien cały zniknąć, zwłaszcza jak nie widziałeś za sobą niebieskiej chmury albo nie było wycieku z tłumika, okolic turbiny widocznego etc. Pytanie ile miałeś go jednak wcześniej i czy sprawdzałeś regularnie poziom.

Jeżeli chodzi o przyczyny, to przebieg (naturalne zużycie turbiny), nie oszczędzanie jej (brak chłodzenia odpowiedniego, "pałowanie na zimnym" - olej zagrzewa się po około 7km, a tylko rozgrzany olej dobrze smaruje), w sytuacji wystąpienia usterki niewłaściwe zachowanie - turbo można było tanim kosztem zregenerować (relatywnie w stosunku do możliwych teraz) a nie "przeczyszczać wg rad osoby, która najwyraźniej nie ma o tym pojęcia". Niewłaściwa eksploatacja - żywotność turbiny można przedłużyć, poprzez stosowanie odpowiednich olejów silnikowych, odpowiednie użytkowanie ale też przez serwis - np demontaż i czyszczenie po odpowiednim przebiegu.