Ja nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego u nas nikt nawet nie wpadł na pomysł, aby sposób przeprowadzania kursów nauki jazdy zapożyczyć od naszych zachodnich sąsiadów, Niemców. U nich to się świetnie sprawdza i zdecydowana większość osób po przebytych kursach jest bardziej douczona i ma więcej pokory.

U nas kurs ogranicza się do tego, jak jeździć, aby zdać egzamin - a to, co ktoś będzie robił i jak sobie poradzi już po zdaniu tego kursu, nikogo nie interesuje. Kursy i egzaminy są kompletnie odrealnione.