U mnie z rana na zimnym było wszystko w porządku, zero dymu. Jak się rozgrzał to na postoju puszczał chmurę szarego śmierdzącego olejem dymu. Myślałem, że to turbo ale okazało się, że to wina Oil Catch Tanka, a właściwie jednego przewodu który był zagięty dość mocno. Po poprawieniu instalacji, przepałowałem go kilka razy i przeszło.
Jeśli dymi ci tylko na zimnym to uszczelniacze zaworowe puszczają olej.
|
|
kolego pokażesz ten przewód co robiłeś? pisałem wyżej ze to nie za każdym razem się dzieje nawetOryginalnie napisane przez mcdonald3
tez podejrzewam uszczelniacze któryś puszcza bo na ciepłym to nawet chmurki nie puści z mocnego startu
w taką pogode to chyba normalne ze bedzie Ci dymil na bialo w dodatku bez kata. U mnie to norma jak jest wilgotno lub zimno;d w lecie tak nie ma jak jest cieplo ;d
Mysle że przesadzasz,skoro juz tyle rzeczy zrobiles. Ewentualnie wina paliwa,słabej jakosci moze lejesz. Ja kiedys zatankowalem gorszej jakosci i dymil na biało dosc mocno ,ale jak sie rozgrzał to bylo okej;d I tak jak mowisz kłeby były mocne, więc rozważ tą kwestie, zatankuj w innym miejscu
Ostatnio edytowany przez frostbite26 - 18-12-15 o 09:38
paliwo leje na shel 100 ... moze uda mi sie nagrac filmik po niedzieli oczywiscie jak bedzie objaw jak pisałem nie zawsze występuje
Żaden przewód nie może być zgięty, w moim przypadku to był ten co idzie od kolanka z filtra oleju.
Frostbite ten typ dymu to nie mgiełka czy para wodna od wilgoci. Po pierwsze śmierdzi spalonym olejem, po drugie jest gęstszy i dłużej się utrzymuje.
to ja mam to samo co kolega wyżej pisze
Witam. Dołącze sie do tematu.
2 miesiace temu kupiłem audi, przy wracaniu do domu, po porządnym rozgrzaniu się silnika auto zaczęło być słabe i ku mojemu zdziewieniu zapaliła mi sie kontrolka oleju. Od razu stanąłem na poboczu żeby sprawdzic olej, okazało sie że jest go 3/4 stanu, więc poczekałem troche az sie schłodzi i ruszyłem dalej, po ponownym rozgrzaniu objawy sie powtórzyły. Po powrocie do domu podłączyłem VAGa, okazało sie że po rozgrzaniu auta wyskakuje błąd czujnika prędkości obrotowej (czujnik położenia wału). Pomyślałem sobie, że w czasie jak go dusi to nie spala całej benzyny i nadmiar spływa po ściankach cylindra do misy olejowej i olej stał sie zbyt rzadki i dlatego nie ma ciśnienia i dlatego zapla sie kontrolka - wiadomo, im chłodniejszy olej, tym rzadszy. Postanowiłem że kupie używany czujnik, żeby sie przekonać że na pewno dlatego auto muli. Kupiłem czujnik i od razu wymieniłem olej, na 10w40, bo rzekomo silnik był takim zalany, po wymianie oleju miałem minium na bagnecie (bo myslalem ze wchodzi mniej niż 4l), ale nawet po rozgrzaniu juz mi sie nie zaświeciła kontrolka oleju - do tej pory ani razu sie nie zaświeciła. Auto też normalnie jezdzi, nic go nie muli, czasem tylko jak zrobie jakąś dluższą trasę, zgaszę auto i po chwili je odpale to wtedy go muli i znowu wyskakuje błąd czujnika prędkości obrotowej, ale wtedy wystarczy jeszcze raz zgasic i odpalić auto i sytuacja sie uspokaja (to jest efekt kupienia używanego czujnika).
Teraz mam tym autem przejechane już ok 3 tys km, założyłem w nim instalacje gazowa. Zaraz po wymianie oleju, gdy odpaliłem auto to zaczęło dymić na niebiesko. Pomyślałem że może gdzieś olej wleciał przy zalewaniu silnika, dymienie po chwili ustało. Dzisiaj (po ok. miesiącu od tego zdarzenia) sytuacja sie powtórzyła, ciężko zapalił i znowu troche pokopcił na niebiesko. Dodam też że silnik bierze ok 1l oleju na 2 - 2,5 tys km. Mam pytanie, co może być powodem tego że czasem po zapaleniu auto tak kopci? Wydaje mi sie że silnik był zalany olejem mineralnym, bo zanim wymieniłem olej na półsyntetyk to silnik był z suchutki, nie był umyty bo był zakurzony, ale był suchy. Po wymianie oleju, olej zaczał dosyć mocno uciekac spod czujnika ciśnienia oleju, więc go wymieniłem i ucieka troche spod uszczelki pokrywy oleju.
Mechanik mi powiedział żebym wymienił olej na mineralny, wtedy pewnie przestanie mi go ubywać. Braniem oleju na razie sie nie martwie bo 1l/2,5 tys km to nie jest bardzo dużo.
Jak myślicie, co moze byc przyczyną że auto tak czasem sobie zakopci? Mam zmienić olej na mineralny? Z góry dziekuję za pomoc
Rozumiem, że silnik to 1.6. Niebieskie dymienie zazwyczaj to albo uszczelniacze zaworów, albo pierścienie. Olej mineralny może i zmniejszy zużycie, ale może przyśpieszyć remont silnika. W twoim wypadku wydaje się, że problem wskazuje na uszczelniacze.
Tak, silnik to 1,6, kod silnika: AKL. Dzisiaj zauważyłem że uszczelka pokrywy zaworów chyba mocniej puszcza olej, bo troche naleciało na kolektor wydechowy, to pewnie też w jakimś stopniu wpływa na znikanie oleju. Zauwazylem tez ze jak auto postoi z minute - dwie na wolnych obrotach, to jak pozniej dodam gazu i jak schodzi z obrotow to też sie minimalnie pojawia niebieskawy dym, ale to ledwo zauwazalne. Dziwi mnie tylko jedna sprawa, czemu za kazdym razem przy odpalaniu na zimnym nie dymi, tylko raz na jakis czas. Normalnie jak odpalam to czuć czyste spaliny, nie czuć w ogole spalonego oleju. Jak jezdze i nawet jak go przeciagne mocniej to w lusterku nie widac zeby cos dymiło. Takie są objawy zużytych uszczelniaczy zaworowych? Jest możliwe zeby czasem dobrze uszczelniały, a czasem nie?
Uszczelniacze objawiają się bardziej na zimnym, więc skoro u Ciebie nie występuje to zawsze, to może coś z pierścieniami ? Ciężko mi powiedzieć. Poczytaj o objawach tego i tego i po testuj. Może warto sprawdzić kompresje na cylindrach.
There are currently 3 users browsing this thread. (0 members and 3 guests)
Zasady postowania
Odpowiedz z Cytatem
