Uszkodzenie samochodu a odpowiedzialność zarządcy drogi
Hej,
Niestety ledwie 3 h miałem nieprzyjemną sytuację - spadł mi prosto na przednią szybę spory sopel, zwisający z estakady na Trasie AK (zjeżdżałem pod nią z tejże trasy na Wisłostradę - wszystko miało miejsce oczywiście w Wa-wie). Skutkiem tego jest odprysk wielkości pestki wiśni.
Wezwałem policję do spisania protokołu, ale sam policjant stwierdził, że marne mam szanse - nie mam sopla, więc nie ma też dowodu, że uszkodziłem sobie o niego szybę :( Jedyne co mógł zrobić, to notatkę służbową, niemniej jednak nie mam nawet jej kopii.
Ja póki co zamierzam jutro z samego rana zrobić parę zdjęć samochodowi i soplom i... no właśnie, co dalej? Jaka powinna być dalsza procedura dochodzenia odszkodowania? Dodam, że zarządcą obu dróg jest GDDKiA.