Wypadanie zapłonu na lpg

Witam mi się pomysły skończyły i cierpliwość więc pytam na forum. Sprawa wygląda następująco wypadają mi zapłony na lpg, na pb chodzi równo. Silnik AGU, vag jak zwykle milczy i nic nie pokazuje, a zapłony można usłyszeć w wydechu jak co któryś raz wypada.Sprawdzone cewki, świece, wtryski gazowe, wtryski pb, kompresja, nowy moduł zapłonowy. Zapłony wywala tylko na 2 cylindrze nie ważne co by się robiło tylko drugi cylinder. Po przełączeniu w stagu z zasilania lpg na pb tylko na drugim cylindrze chodzi równo jak się włączy wtrysk gazowy to szarpie i popiarduje. Najgorzej na zimnym silniku i w czasie jazdy przy większym obciążeniu. Graty lpg to hana blue, acr-01, stag 300 isa 2. Gazownik powiedział mi, że usterka jest osprzętu bo poza uwalonym wtryskiem od lpg nic innego nie ma wpływu na wypadanie tylko na jednym cylindrze a wtrysk był zamieniany na nowy i to samo było. Ktoś ma jakies pomysły i porady co sprawdzić czy kupować komplet cewek w ciemno?

sprawdz reszte wtryskow , ja mialem to samo ostatnio,zaczelo sie od 1 wtrysku , skonczylo na komplecie nowych,
zapewne ktorys z nich jest nieszczelny sprawdz reszte , u mnie 2 byly nieszczelne calkowicie.

Aż głupio się przyznać ale temat ogarnięty, tydzień walki dziś w końcu zdjąłem kolektor w celu sprawdzenia drożności wkrętek w kolektorze i bingo na drugim cylindrze we wkrętce był kawałek ukruszonego wężyka po udrożnieniu obroty równe i nic nie rzuca silnikiem. Pozdrawiam

Na początku witam wszystkich forumowiczów i posiadaczy A3, to mój drugi post oprócz przywitania się. Przejdźmy do rzeczy - od jakiegoś czasu po kupnie auta, gdy silnik się rozgrzewał słychać było wypadanie zapłonu. Stuki z silnika co kilka sekund, delikatne szarpanie obrotami. Dodam, że dzieje się to do tej pory zarówno na lpg (instalacja lovato, reduktor lovato rgj super hp) jak i na benzynie. Zajechałem do mechanika, podpiął pod kompa i był błąd drugiej sondy lambda i jakiś elektrozawór od turbiny. Jeździłem tak przez jakiś czas i nic się wielkiego nie działo. Pewnego dnia po odpalaniu auta rano na zimnym, silnik pracował na 3 cylindry przez chwilę, po czym łapał 4ty i było ok. Jadę i w trakcie przełączania na gaz, samochód znów zaczął szarpać przez kilka sekund w trakcie jazdy (czuć było gazem) i nagle wszystko wracało do normy. Kilka dni tak pojeździłem lecz ten czas szarpania się przedłużał, więc sprawdziłem o co chodzi na postoju. Tutaj film:

https://youtu.be/somA3FX7BZ0

A więc reduktor uszkodzony, wyrzucał zaworem bezpieczeństwa gaz (za duże ciśnienie?). Kupiłem zestaw naprawczy, wymieniłem wszystkie oringi, membranę, filtr fazy ciekłej i lotnej, wyczyściłem reduktor itd - działa. Odpalam rano, sukces - Chodzi od razu na benzynie na cztery cylindry, przełączył się na gaz, nic się nie ulatnia. Pojeździłem tak tydzień, zrobiłem 800 km i problem wrócił. Gaz już się nie ulatnia, jednak codziennie rano chodzi na benzynie na 3 cylindry, telepie silnikiem i z każdym dniem ten czas się przedłuża. Świece wymieniałem jakieś 12 tys km temu, odłączałem cewki rano - okazało się że trzeci cylinder od lewej nie pracuje, zmieniałem cewki - bez skutku, problem istnieje do dzis. Czy to mogą być uszkodzone zawory wydechowe na tym cylindrze? Dlaczego po wyjęciu reduktora i regeneracji następnego dnia wszystko było okej? Czy reduktor ma jakikolwiek wpływ na pracę silnika rano na benzynie? Pozdrawiam wszystkich i proszę o jakieś nakierowania

EDIT: zmierzyłem kompresję na cylindrach, po kolei 13-12-12-13, okazało się że ceramika świecy na 3 cylindrze pękła na pól i drugie pól poleciało gdzieś w silnik... wymieniłem świece, zobacze rano czy odpali na 4 cylindry.
EDIT2: Pali po 3 sekundach na cztery cylindry z rana, zauważyłem też, że po jeździe na gorącym silniku jeśli odkręce korek od zbiorniczka wyrównawczego płynu chłodniczego, to robi się podcisnienie i płyn napływa do zbiorniczka po czym zakręcam korek, wtedy rano pali od razu na cztery cylindry.