Printable View
Spotkalem sie z roznymi opiniami. Jedni mowia ze nie szkodzi inni ze to dobry sposob na zalatwienie skrzyni biegow. Jak to wkoncu jest? Mozna sobie czasem wrzucic na luz :mrgreen: podczas jazdy czy nie za bardzo? Czy ilosc obrotow silnika podczas wrzucania na luz ma jakies wieksze znaczenie w tym wypadku?
Ale po co na luz jak odpuscisz gaz i hamujesz silnikiem to auto nic nie pali wiec gdzie tu sens.
Kiedys jezdzilem z takim gosciem toyota tacoma v6 najpier bujal fure ze ciezko sie bylo od fotela odkleic a potem na luz i tak na okreta. Sprzeglo powiedzalo dosc szybko papa i to jest chyba element który najbardziej cierpi.
A skrzyni na moj rozum to chyba nie szkodzi.
Nie bardzo widzę,dlaczego akurat sprzęgło a nie skrzynia biegów... Rozumiem ,że jeżeli na luzie to naciskamy sprzęgło -wrzucamy luz - i puszczamy sprzęgło. Dla mnie jest to analogiczna sytuacja z każdym innym biegiem ,bo sprzęgło po zwolnieniu przenosi wciąż do skrzyni. No chyba ,że mając na myśli luz jedziemy na wciśniętym sprzęgle.
Moje zdanie jest takie ,że co byśmy nie zrobili wszystko się zużywa. Hamując silnikiem teoretycznie też go niszczymy,bo gdzieś ta energia hamowania musi być oddana.
Jednak z silnikiem z turbosprężarką nagły "zrzut" obrotów powoduje mniejsze ciśnienie oleju,a że turbo jest dość daleko oddalone istnieje ryzyko,że przestanie być smarowane. Czyli gdy się rozpędzamy turbo pracuje na bardzo wysokich obrotach,wydziela dużo ciepła i nagle obroty spadają do minimum ,turbo przestaje też ciągnąć ale jest rozgrzane i dopływa do niego bardzo mało oleju ,które ma za zadanie odebrać to ciepło. Rozgrzane turbo nie dość ,że traci obroty to przestaje być chłodzone. doprowadzi to do szybszego jego zatarcia.
to tak jest tylko w dieslach, w benzynkach wtryskiwacze ciagle daja dawke paliwaCytuj:
Oryginalnie napisane przez sparky
IMHO jazda na luzie nic nie bedzie szkodzic ale jest bardziej niebezpieczna
np jesli jedziesz z gorki na luzie kola nie maja zadnych oporow i moga wpasc w poslizg
a jak jedziesz na biegu to taka sytuacja nie bedzie miala miejsca, bo kola ciagle maja opor (silnika)
wiec jesli jest sucho to nie widze przeszkod zeby jechac na luzie
Mylisz sie i to bardzo. :PCytuj:
Oryginalnie napisane przez chester A3
MiG25, z tym nie smarowaniem turbiny to nie bylbym taki zgodny do konca. Bo cisnienie na jalowym biegu musi byc w granicach 2 bar (czy tam inna jednostka), a to juz spokojnie wystarczy.
Olej raczej Ci za bardzo nie chlodzi turbiny.
A co bardziej chłodzi element który w porywach wiruje 120tys obr/min ?Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Pikuś
Turbo musi być ciągle chłodzone olejem i jakakolwiek przerwa w dopływie to katastrofa.
W 1.8T płyn chłodzący chłodzi, olej smaruje.Cytuj:
A co bardziej chłodzi element który w porywach wiruje 120tys obr/min ?
A to też dobre :DCytuj:
Oryginalnie napisane przez Sai
Idąc dalej można by napisać ,że to chłodnica chłodzi ,a jeszcze dalej ,że to powietrze :D
Płyn chłodzący odbiera ciepło z silnika, ale czynnikiem który odbiera temperaturę z najbardziej rozgrzanych elementów silnika jest właśnie olej. Wyrównuje on temperaturę w całym silniku oraz oddaje ciepło do płynu chłodniczego przez blok silnika.
MiG25, no dobra niech ci bedzie, ze chlodzi ale nie wiem w jakim przypadku moze nastapic przerwa w smarowaniu.
Tylko i wylacznie jesli nawali pompa olejowa.Cytuj:
Oryginalnie napisane przez MiG25
Na forum TDI czytałem ,że w turbo potrafi się gromadzić nagar z oleju . Również samo turbo jak się rozpędzi i nagrzeje potrafi palić olej tworząc nagar. Wszystko to powoduje zapychanie i mniejszy przepływ.Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Pikuś
Nie lekceważyłbym smarowania i jednocześnie chłodzenia tego wrażliwego elementu.