to nie moja sytuacja, ale pewnie ja zachowałbym się tak samo, niestety taka już ze mnie miękka faja
Printable View
to nie moja sytuacja, ale pewnie ja zachowałbym się tak samo, niestety taka już ze mnie miękka faja
no dobra, wszystko fajnie... Piotr, Kali, Cyc - jak byście udowodnili policji swoją rację nie mając żadnych świadków, monitoringu w miejscu zdarzenia?
Niestety z doświadczenia wiem, że niewinny człowiek może zostać oskarżony, bo dowody w sprawie są niewystarczające a druga strona bardziej przekonująca..
Wszyscy ura-bura dostali by po mandaciku i poszło by z ich OC, a Kali do tego by miał sprawę karną za pobicie. ;)
Policja przyjeżdża i mandat dostaje ten z tyłu, no chyba że orzekną współudział.. ;)
słowo przeciwko słowu. oni by powiedzieli, że jechali we dwoje i to facet prowadził i co? nie wiadomo komu policjanci by uwierzyli.
gdyby nie było dużych szkód to pewnie bym sobie odpuściła i odjechała, bo stanie i czekanie 2 godziny na policję mogłoby narobić jeszcze więcej problemów. w ciągu tych dwóch godzin tamci mili państwo zdążyliby się naradzić tak, aby ich zeznania były takie same.
Nie wątpię, że Tobie akurat by uwierzyli ;) W końcu jesteś zawodowcem ;)
Zakładając, że byłaby to delikatna obcierka, bujanie się po Sądach mijałoby się z celem, nie uważasz? I tak nie ma pewności, że sprawa byłaby wygrana.
skoro zadzwoniła do tego typa to oczywistym jest, że gdyby przyszła sprawa do sądu (a dzwoniąc na policje na pewno by do tego doszło) dociekaliby dlaczego w bilingach było dzwonione do tego gościa chwilę po zdarzeniu i dlaczego tak długo to trwało skoro gość podobno był obok tej Pani... ale fakt faktem - ciężka sprawa :)
Jak widać, nie tyko zdjęcia trzeba robic zaraz po zdarzeniu ale i dyktafon odpalić w telefonie ! :D
Najważniejszy jest świadek! Niezależny, obcy - jak masz wypadek, stłuczkę czy cokolwiek. Pierwsze to olać wszystko co dzieję się dookoła i lecieć łapać świadków...
mam pytanie. jaka jest najmniejsz akwota za przekroczenie predkosci o 20 km/h??
Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 11 - 20 km/h 50 - 100
Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 21 - 30 km/h 100 - 200
Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 31 - 40 km/h 200 - 300
Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 41 - 50 km/h 300 - 400
Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o ponad 51 km/h 400 - 500
dzięki rychoo:) czyli zdołałam wyprosić policemana żeby nie dawał mi wysokiego mandatu i dał mi minimum czyli 50 zl:) jakoś lżej na sercu:)dobranoc wszystkim
Witam, mam pewien problem. Jakis czas obok dosc duzego parkingu pod praca (na którym stawiam samochód) malowali dosc duze silosy i pech chcial ze byl mocny wiatr i farbe przywialo na parking na ktorym stalo moje auto. Efektem tego jest kurz lakierniczy na calej powierzchni auta. Razem z paroma znajomymi zglosilismy ten fakt do ubezpieczalni w ktorej ubezpieczona byla firma wykonujaca prace remontowe. Umowilismy sie na ogledziny aut, porobili zdjecia samochodom i na opinie rzeczoznawcy mielismy czekac okolo 2 tygodni.
Dzisiaj przyszedl list z opinia i teraz sprawa jest nastepujaca.
Kumpel majacy tez A3, ktora zaparkowal w dniu zdarzenia obok mnie, posiadajaca takie same zabrudzenia od farby dostal inna wycene niz ja. Roznica jest dosc spora, gdyz jemu policzyli 15 roboczogodzin (1031 zl), mnie zas 8 roboczogodzin (585 zl).
Mam zamiar sie odwolac od decyzji, tylko czy musze najpierw udac sie do niezaleznego rzeczoznawcy i ile sobie za taka usluge licza. Ciekawi mnie takze czy moje odwolanie moge tez poprzec decyzja ktora dostal znajomy z A3, gdzie jego odszkodowanie jest prawie 2x wieksze niz w moim przypadku.
Pozdrawiam
a czy to problem skołowac sobie znajomego który akurat tamtędy przejeżdżał albo stał na pasach np razem z kumplem (oczywiście udają oni, że się nie znacie i po problemie)
Napewno bym takiej sytuacji nie odpuścił.
Ale dobra, skoro to nie Twoja sprawa to nie ma co dyskutować.
michu ciekawi mnie taki rozwój wyceny. Skoro 2 takie same auta, ten sam parking itd. to skąd aż tak wielka różnica w cenie. Chyba ze stan waszych samochodów aż tak znacząco odbiega od siebie.
oj Kali Kali.. chyba nie wiesz co mówisz. po pierwsze to jest karalne, więc nie wolno czegoś takiego komukolwiek proponować. po drugie zarówno policja jak i sądy doskonale wiedzą, że istnieją takie praktyki i potrafią w toku postępowania wychwycić najmniejszy błąd, rozbieżność w zeznaniach i wtedy umarł w butach - taki "świadek" będzie miał okazję wziąć udział w sprawie sądowej, ale wytoczonej przeciwko niemu.
michu_t powolanie niezaleznego rzeczoznawcy to koszt ok 400/500 zl czyli spory ( rzeczoznawca ktory jest bieglym sadowym )
Pierw sie odwolaj! zawsze sa przygotowywane dwie wyceny i ubezpieczyciel podaje na poczatku ta nizsza
pzdr
Witam
Kupilem drzwi wejsciowe ktore okazały się bublem, są wykonane niestarannie i są nieszczelne.
Ze zgłoszeniem reklamacji czekałem 3 miesiące, ponieważ sprzedawca tyle czasu przesłał mi fakturę, a wiec nie mialem dowodu zapłacenia za towar.
Teraz producent/sprzedawca twierdzi ze reklamacje związane z wyglądem powinienem zgłosić w dniu odbioru towaru lub oddać 14 dni po otrzymaniu.
W związku z czym reklamacji nie uwzględnia.
I jeszcze problem z innej beczki:
15.08.09 Blysnal mi radar z krzakow.
po miesiacu dostalem polecony, którego nie odebralem.
15.11.09 dostalem wezwanie do miejskiej w Kolnie.
I ostrzezenie, ze jezeli sie nie stawie, lub nie wysle im wyjasnienia na zalaczonym druku.
Przekaza sprawe do sadu grodzkiego.
Czy nie powinienem dostac 2 wezwań do zaplaty przed skierowaniem sprawy do sadu?
Czy moge powolywac sie na to ze radar byl ukryty (bez ostrzezenia) i mnie oslepil?
Sprawa wyglada nastepujaco, szef mojej dziewczyny wzial auto w leasing, splacil okolo 70tys i zostalo mu do splaty okolo 50tys
Pare tygodni temu mial wypadek, PZU orzeklo szkode calkowita, choc auto jezdzi, silnik ok, ma tylko pognieciona blache, rozbite szyby i inne malo znaczace uszkodzenia
W tym momencie, po orzeczeniu odszkodowania, leasingodawca dostal odszkodowanie (bo on jest wlascicielem pojazdu i jest mu na reke wziazc ubezpieczenie), PZU przejelo auto (szkoda calkowita), a szef mojej dziewczyny zostal z niczym !!
Czy tylko mi tu cos smierdzi przekretem, czy rzeczywiscie jest to zgodne z prawem ??
Sory że tak się wtrące, ale:
1. Jeśli miałeś dowód dokonania zapłaty i dostarczony towar to trzeba było reklamować, po co Ci do tego faktura? A jak sam odbierałeś te drzwi to sprzedawca ma rację, widziałeś z czego są wykonane i takie wziąłeś. Chyba, że mają jakieś wady ukryte, o których nie wiedziałeś wcześniej i dopiero teraz się ujawniły.
2. Faktura powinna być wystawiona w ciągu 7 dni od daty sprzedaży. Sprawdź jaka datę ma faktura, jeśli jest wystawiona np. 3 miesiące po sprzedaży towaru to zgłoś to do skarbówki, chociaż się na gościu odegrasz, a może jak go postraszysz to Ci odda kasę :)
Nie dostałem dowodu dokonania zapłaty, a na fakturze, którą przysłali było napisane że nie zapłacono - korektę dosłał dopiero po 3 miesiącach. Drzwi nie są szczelne co stwierdziłem dopiero po zamontowaniu.
Jak wygląda kwestia przepisów dot stref zamieszkania ? Jezeli mozna tam parkować tylko na wyznaczonych miejscach a jezeli nie są wyznaczone to gdzie kto chce to czy obowiązują tam znaki np zakaz zatrzymywania b-36 ??? Przykład - nie ma wyznaczonych miejsc jest za to znak b-36 - czy obowiązuje ??
B-36 to zakaz ZATRZYMYWANIA.
Strefa zamieszkania oznacza, że POSTÓJ pojazdu jest możliwy tylko w miejscach wyznaczonych. Musi być zawieszony znak informacyjny D-18.
Jeżeli nie ma wyznaczonych miejsc to oznacza, że postój tam jest zabroniony. Czyli możliwe jest tylko zatrzymanie (unieruchomienie pojazdu nie wynikające z przepisów lub warunków na drodze trwające mniej niż minutę). Jeżeli jest znak B-36 to zabronione jest zatrzymanie (a co za tym idzie postój również) po stronie DROGI po której znak został ustawiony (czyli dotyczy jezdni, chodnika, pobocza).
Ponadto prędkość maksymalna wynosi 20 km/h*
Pieszy ma pierwszeństwo na całej szerokości drogi.
Wyjeżdżając za znak D-41 jesteśmy włączającymi się do ruchu.
* prędkość maksymalna może być podwyższona ale obowiązuje tylko do skrzyżowania. Znaku D-40 nie można łączyć z ograniczeniem prędkości tak jak ma to miejsce w przypadku znaku obszar zabudowany.
Wczoraj wieczorem wyjezdzalem z garazu na moim osiedlu. Wchodzac do garazu widzialem ze brama jest otwarta bo sekunde wczesniej wjechal inny samochod (zatem w garazu bylem ja i kierowca 2 pojazdu, ktoremu notabene sie uklonilem wiec ta osoba widziala ze zaraz bede wyjezdzal). Akurat stoje w takim miejscu, ze musze wyjezdzac z garazu tylem bo nie ma innego wyjscia wiec do tego manewru uzywalem lusterek bocznych, w ktorych nie widac opuszczajacej sie bramy. Bedac juz 1/3 samochodu poza murami garazu wlasciciel 2 pojazdu zaczal mi dawac znaki zebym sie zatrzymal co tez zrobilem, w tym momencie brama garazowa opuscila sie i zatrzymala sie na tylnym spoilerze, ktory konczy dach. U mnie zniszczenia oczywiste, spoiler wgnieciony i lakier zdarty praktycznie na calej dlugosci. Osiedle oczywiscie uwaza, ze to ja jestem winny i to ja wjechalem w brame!, swiadek to potwierdza (wypierajac sie oczywiscie zeby to on ja uruchomil). Czy ktos moze mial podobny przypadek? Jak to rozwiazac? Przeciez brama nie zamknela sie sama a skoro w garazu byly dwie osoby (ja wyjezdzalem) to chyba oczywiste jest kto mogl nacisnac guzik? Pomijam fakt, ze brama nie jest wyposazona w jakiekolwiek czujniki, ktore pozwolilyby uniknac temu zdarzeniu.
Co zrobić w takiej sytuacji:
Jestem poszkodowaną kolizji drogowej, koleś wjechał w bok mojego auta, kiedy ja jechałam lewym pasem na drodze 3 pasmowej, także wina ewidentnie jest jego. Zjechaliśmy na pobocze, koleś dał mi swoje prawo jazdy i polisę OC, Spisałam wszystkie dane i poprosiłam o napisanie oświadczenia potwierdzającego jego winę i wtedy zaczęły się schody… Pomimo to, że przyznawał się do winy, odmówił spisania oświadczenia, tłumacząc się brakiem czasu. Powiedziałam że w takim przypadku muszę poinformować policję, w momencie kiedy próbowałam to zrobić on wsiadł do samochodu i odjechał. Sprawa została zgłoszona na komisariacie i oczywiście w jego towarzystwie ubezpieczeniowym. Koleś dostał 2 wezwania na komisariat, ani razu nie stawił się tam… Dzielnicowy również nie zastał go w miejscu zameldowania… Moje odszkodowanie jest gotowe do wypłaty, niestety nie może zostać zrealizowane z powodu braku notatki policyjnej. Teraz jedynie mogę czekać aż sprawa trafi do sądu grodzkiego. Czy istnieje jakakolwiek możliwość przyśpieszenia sprawy? Oprócz wszczęcia poszukiwania kolesia na własną rękę i doprowadzenia go na komisariat siłą? ;p Słyszałam że po roku sprawa może ulec przedawnieniu? Co wtedy z moim odszkodowaniem?
mialam podobna sytuacje kiedys i wyplacali mi odszkodowanie z Funduszu Gwarancjnego..z tym ze to bylo pare lat temu wiec przepisy mogly sie troche pozmieniac..ale skoro masz dane goscia i jego polisy itd powinna byc analogiczna sytuacja do mojej
niektóre fundusze wypłacają pomimo braku kontaktu z osobą która spowodowała wypadek
Po jakim czasie można się ubiegać o odszkodowanie z Funduszu? Dodam iż wypadek miał miejsce 2 miesiące temu, a TU poinformowało mnie listownie o powodach wstrzymania wypłaty odszkodowania.
pytanie:
kolezanka dostala manda za parkowanie na pasie zieleni, 100pln od stazy miejskiej
przyszly dwa wezwania do zaplacenia
i nagle dzis nakaz sadu grodzkiego do zpalacenia 550pln kosztow sadwych za wyzej wymieniony czyn
mozna sie od tego odwolac?cos ruszyc?
wystawilem na sprzeda?:
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=919964943
Facet straszy mnie s?dem na podstawie bezprawnego uzycia jego nazwiska.
Czy ma do tego podstawy?
W logu z nazw? firmy ma imie i nazwisko:
http://www.investbud.net.pl/viewpage.php?page_id=2
hmm nie znam sie ale przeciez nie uzyles ich logo
to w zasadzie auta tez nie mozna sprzedac, jak napiszesz ze audi do sprzedania, to sie goscie z ingolstadt dowala
Może Cię cmoknąć... imię i nazwisko wchodzi niejako w skład nazwy firmy.
też mi się tak wydaje, ale lepiej niech potwierdzi to któryś w prawników.
nawet w zakładce "o firmie" podaje nazwę "Investbud Wypiórkiewicz", więc jak sądzę to jest używane brzmienie nazwy firmy. koleś jest jakiś nienormalny po prostu, a Ty zalazłeś mu za skórę swoim opisem drzwi...
Ja poprostu ludzi nie rozumiem, ladny opis dales, gosc zamiast sie cieszyc (jakas reklama jak by nie patrzec) sadem cie straszy, za podanie nazwy swojej firmy? D...il jakis
@jacekxyz
Chyba się zbyt dokładnie nie wczytałeś w opis aukcji i nie przyjrzałeś zdjęciom :P Lepiej zrób to jeszcze raz, bo ja widzę coś zgoła innego :P
@topic
Ta zakładka 'o firmie' budzi wątpliwości jednak, bo najpierw w pierwszym akapicie, a raczej nagłówku widać: "Firma InvestBud Wypiórkiwicz zajmuje się:",
ale znowu na końcu widać :
"wł. firmy INVESTBUD
Wypiórkiewicz Leszek"
Logika każe mi uważać, że nic nie może Ci zrobić, bo wskazujesz przyszłemu nabywcy źródło pochodzenia drzwi, więc nie wiem w czym miałby być problem.
Ale logika sobie, a prawo sobie :)
Nie no drzwiczki na wypasie :D A co z jakąś gwarancją, rozmawiałeś z tym "producentem" ?
Domes kilka postów wcześniej masz opisaną tę sytuację ;)
troche wprowadza pan w błąd ludzi:
drzwi na gwarancji, lecz za funkcionowanie drzwi bierzemy odpowiedzialność w przypadku montażu wykonanego przez naszą firmę.
*
poza tym produkt został ewidentnie zniszczony gipsem, a uszkodzenia fizyczne nie podlegają gwarancji.
*
co do listew, gwożdzików - kupujący oglądał produkt przy zakupie i nie wnosił żadnych zastrzeżeń lecz przyjał go i podpisał jego odbiur co teraz w jasny eliminuje roszczenia, mógł Pan bowiem nie przyjmować produktu i nie płącić za produkt, a tym bardziej nie montując go.
*
mimo nierównych listew i cieniowania podioł się pan montażu, zrobił to Pan nieprawidłowo i zniszczył Pan drzw gipsem.
*
używanie nazwy firmy oraz nazwiska właścieciela jest postępowaniem bezprawnym i jeśli jest Pan osobą dorosłą to na pewno znajdzie tu zastosowanie kodeks postępowania cywilnego.
*
Pozdrawiam
To jest nazwa firmy, której produkt sprzedaje:
i sprzedawcy nic do tego
http://images39.fotosik.pl/257/4768262c3b1d9e72.jpg
Po za tym drzwi zamontowane są prawidlowo i nie są uszkodzone gipsem co stwierdzi rzeczoznawca.
Odbiur pisze się przez Ó
tylko pytam kto dał panu pozwolenie na używanie loga firmowego naszej firmy, bo na pewno nie ja.
poza tym nazwa firmy to p.p.u.h. invest bud - i tak jest urzędowo, a logo zostało opracowane na potrzeby naszego sklepu i mamy do tego prawo pan natomiast prawa do tego loga nie ma. Pozdrawiam
*
mało tego sprzedając samochód opel moze pan napisac ze jest to opel ale uzycie loga jest juz nie legalne.
jedyne co moze pan urzedowo napisac na takiej aukcji to p.p.u.h. invest bud
nazwisko nie jest składnią* nazwy firmy
logo nie jest składnią nazwy firmy
*
jeżeli kupi pan samochód mercedes w salonie rzeszuta i podczas sprzedaży użyje pan rzeszuta wuwczas P.Rzeszuta ma prawo rościć o odszkodowanie za ewentualne nie potwierdzone straty finansowe z tego tytułu w wysokości 15% prawdopodobnych strat potweirdzonych
*
mam to szczęście że moja żona jest adwokatem i przepisy zna doskonale.
polecam dokonac zmian na aukcji
*
pozdrawiam
Proponuje też poczytać artykuły dotyczące reklamy i co ważnijsze antyreklamy.
rozporządzenia, ustawy oraz dzieniki ustaw może poszukać Pan sam, nie będę odbierał Panu przyjemności
co do uszkodzeń gipsem wciąż mam naszą rozmowę telefoniczną z której jasno wynika że gips przenikł panu na drugą stronę.
Dziękuje za te jakże ważną podstawę.
Pozdrawiam
Pył gipsowy który wyciera się zwilżoną ściereczką - poza tym nagrał pan tą rozmowę bez powiadomienia mnie o tym -*267 kk
Jeżeli o mnie chodzi możę pan straszyć mnie nawet Dżichadem - spływa to po mnie jak woda po pańskich drzwiach
ja nigdy nikogo nie straszę natomiast nie ma prawa Pan używać moich danych personalnych bez mojego pozwolenia, a takowego nie udzielałem.
Całe szczęście wiem co mi wolno a czego nie, Panu na pewno nie wolno używać moich danych personalnych.
Na tym więc* kończę rozmowę z Panem, nie należy ona bowiem do potrzebnych czy przyjemnych.
Ja nie będę sie na Pana temat wyrażał, a czas jaki Panu poświeciłem jest najgorzej zmarnowanym przeze mnie dotychczas czasem.
A ja w przeciwieństwie do pana dobrze sie bawię.
Nie jestem pewien czy pan wie co panu wolno...
Na pewno nie wolno sprzedawać BUBLI o czym jeszcze*się pan przekona!
*
*
*witam Panie Marku
zgodnie z rozmową telefoniczną umawiam się z Panem tak:
2pary drzwi sprzedałem Panu w cenie 4300zł, tak też jest na fakturze.
przyjmę od Pana te drzwi z powrotem i oddam kwotę 4300zł, wystawimy też korektę faktury, którą Pan mi podpisze. Pozwoli to nam zakończyć tę sprawę bez zobowiązań.
Brawo :) czyli sprzedawca jednak zwrócił pieniądze :)
ale imbecyl :) nawet nie potrafi poprawnie po polsku pisać ("podioł")... cóż, ważne że sprawa się wyjaśniła. jak widać rura mu szybko zmiękła i odpuścił - i tak by niewiele wskórał, bo w aukcji nie użyłeś ich logo, a jedynie nazwy, którą się posługują.
Firmą osoby fizycznej jest jej imię i nazwisko
tia... o jakim prawie piszesz ?
Cytuj:
nazwisko nie jest składnią* nazwy firmy
Cytuj:
kodeks cywilny
Art. 43(2) § 1. Przedsiębiorca działa pod firmą.
§ 2. Firmę ujawnia się we właściwym rejestrze, chyba że przepisy odrębne stanowią inaczej.
Art. 43 (4). Firmą osoby fizycznej jest jej imię i nazwisko. Nie wyklucza to włączenia do firmy pseudonimu lub określeń wskazujących na przedmiot działalności przedsiębiorcy, miejsce jej prowadzenia oraz innych określeń dowolnie obranych.
ja tu żadnego przestępstwa nie widzęCytuj:
Pył gipsowy który wyciera się zwilżoną ściereczką - poza tym nagrał pan tą rozmowę bez powiadomienia mnie o tym -*267 kk
Facet odgrzał się ze nagrał naszą rozmowę telefoniczną, gdzie rzekomo powiedziałem ze drzwi są umazane gipsem.
Na nagranie nie wyraziłem zgody.
Witam.
Dzisiaj zauważyłem na tylnej klapie kilka rys, których nie było wcześniej. W miejscu gdzie one powstały było trochę mączki ceglanej. Auto parkuje pod kamienicą więc prawdopodobnie spadła dachówka z dachu (co zresztą często się zdarza). Czy w takiej sytuacji mogę starać się o zwrot kosztów malowania klapy od administracji, która jest zarządcą budynku? Jestem prawie pewny, że tak. Problem polega na tym, że nie będę im w stanie udowodnić, że to właśnie przez spadającą dachówkę powstały rysy. Ślady mączki wytarłem, bo chciałem zobaczyć jak głębokie są rysy. Koło samochodu leżą jednak kawałki dachówek. Czy jest w ogóle sens się fatygować i tracić czas?
Jest jeszcze taka opcja, że komuś się nudziło i po prostu przejechał mi po klapie...
Dzięki za odpowiedź.
Raczej bym się nie łudził - trzeba od razu po zauważeniu takiej sytuacji dzwonić po policję. Bez protokołu policji nic nie zdziałasz.
Mam problem... wczoraj odmówiłem przyjęcia mandatu ponieważ jestem pewien swojej niewinności.
Otóż rzecz działa się niedaleko mojego miejsca zamieszkania i dotyczyła kontroli drogowej.
Zostałem zatrzymany przez radiowóz, który jechał z tyłu ponieważ miałem zepsute światło "stopu" - żarówka przepaliła się. Oczywiście usterkę usunołem na miejscu (zawsze mam zapasowe żarówki), ale to było dla Panów Policjantów za mało, sprawdzili CAŁY samochód włacznie z zawartością bagażnika czyli od a do z... Niestety moja dwója może leciwa ale ani nie zgnita, ba nawet nie ma nalotu rdzy, ani za mocno nie zniszczona... więc wszystko sprawne.
jakie było moje zdziwienie jak młodszy asp. powiedział, że zostanie mi wystawiony TYLKO jeden mandat... Pytam za co?
Otóż przy skręcie na skrzyżowaniu nie sygnalizowałem manewru. Tłumaczę, że jeżeli jest skrzyżowanie z pierwszeństwem a JA poruszam się zgodnie z nim to w świetle prawa NIE zmieniam kierynku i NIE muszę sygnalizować manewru... Tak też uczono mnie na prawku. Przecież jakbym sygnalizował to wprowadziłbym w błąd innych kierujących ponieważ była możliwość skrętu w inną podporządkowaną drogę...
Zrobiłem fotki zapobiegawczo wraz z radiowozem co tylko pogorszyło sytuacje, bo zaczeli sprawdzać numery silnika i nadwozia...
Żeby było jasne, pierwszy raz Panó widziałem na oczy, miałem zapięte pasy , nie rozmawiałem przez telefon, jechałem do żony, do szpitala.
Moje pytanie czy mogę zgłosić formalną skargę na funkcjonariuszy? I kiedy spodziewać się rozprawy w tym całym grodzkim? Przecież z tego co widzę i czytam to tam wyroki wszystkie sa wydawane zaocznie i bez świadków czyli bez możliwości obrony...
Niby mandat nie duży ale o to mi nie chodzi. Ja chcę tylko sprawiedliwości.
Nie jestem i nie byłem typem z pokroju JP, zawsze uważałem, ze włdza jest potrzebna ale to co mnie spotkało nie napawa mnie jak i innych radością.
Proszę o rzeczowe odpowiedzi.
Pozdarwiam
_________________
Dziki
Ostatnio zmieniony przez maryjan Dzisiaj 10:23, w całości zmieniany 1 raz