Daniel strach pomyslec jak ten Twoj skuter jezdzi skoro lancia tak zapier****;)
Printable View
Daniel strach pomyslec jak ten Twoj skuter jezdzi skoro lancia tak zapier****;)
No i prawko juz w kieszeni ;)
Uo patrz, szybko Sebek poszlo! Gratulacje! :D
A my wczoraj z kumplem troche km'ow nawinelismy. Opony zimne, raz bym sie grubo przejechal. Podczas hamowania przednie kolo mi sie na pasach uslizgnelo :) Odpuszczenie hebla, podparcie noga i dupa uratowana :)
dzieki :) oby pogoda sie jeszcze troche utrzymala...:)
joł, a więc zawitała w mojej stajni hondzina cb 750.
prowadziłem ją w piątek na sen zimowy - wypiździło mnie na maxa!:P
co 15 km stawałem i skakłem wokół silnika jak indianie wokół ogniska :thumbright:
dojechałem na miejsce, potrze na temp- 2 stopnie:p
He he, jak bedziecie jeszcze latac dajcie znaka na priva, wyprowadze moje maxi na ostatnia jazde przed zima :)
szataniszcze, kupiles ta sztuke o której mowiles? :> Ogolnie to gratki! Bez konkretnego stroju to naprawde niezly wyczyn taka wyprawa ;) :D :D
A ja caly czas sie waham, czy w weekend nie uderzyc ze znajomymi na moto do zielonej gory :) 370km w jedna strone, impreza, nocleg, itd. I w niedziele powrot...
Jakby ktoś chciał kupić to moja Honda idzie na sprzedaż. Aukcja pojawi się na dniach. Potrzebuję tylko zdjęcia porobić.
Hehehe, ta glupi jestem! 470km :)
Jest ok, w piatek rano dobrze by było jakbysmy ruszyli :) W niedziele powrot i bedzie zacnie! :D :D Ktos chetny? Impreza zorganiozowana na miejscu (basen, jazda konno, tor kisielin dla motocyklistow, impreza wieczorna, itd.)
ta, malik
kupiłem tą zieloną cebulkę :D
Strój mam, ale nie mam butów i rękawic, więc tu było najzimniej:eek:
Ogólnie 100 km jechałem 4 godziny:P , ale do połowy drogi ciągnąłem za sobą żonę w aucie, a później po nocy trochę się cykałem doginać bo już zimnawy asfalt i ciemno:shock:
nie wspomnę o wypiździe:thumbright:
Włodek, na klubową się jedzie samochodem i wtedy musiałby żone zabrać ;) :p
A tak na serio to walczyłem o Andrzejki i sie nie udało. Zresztą, ta Zielona Góra też jest pod znakiem zapytania. Żona marudzi że zostawię ja samą na cały weekend. Tu marudzi ze sama zostanie, na Andrzejki znowu za drogo... Masakra z tymi babami! :|
Gratki!
A rekawiczki to było trzeba wziać z BP te foliowe co dają na ręce! Zakładasz dwie lub trzy warstwy a na to zwykla rekawiczka i ogien stary! Nic Cie nie ruszy :D :D Szkoda ze wczesniej Ci nie podpowiedzialem.
aj, szkoda:rolleyes:
ale w połowie drogi przypomniałem sobie że mam podgrzewane manetki, więc od wewnętrznej strony ręce miały ciepło:D
Paweł, to nie jedź do Zielonej Góry tylko zostaw kasę na Andrzejki :) zresztą 250 zł za weekend z wyżywieniem to nie tragedia, przekonaj Asię :)
a ja ze wstydem muszę przyznać, że niestety oblałam wczoraj egzamin. dostałam cbf125, której nie mogłam wyczuć i przypadkowo (sic!) odkręciłam gaz na ósemce, a przy drugim podejściu nie obróciłam w lewo głowy przed ruszeniem.. wstyd się przyznawać. cóż, może 16 listopada jeszcze będą warunki i nie będę popełniać tak głupich błędów to zdążę w tym roku
Aaaa właśnie! Miałem sie zapytać jak poszło. Nic sie nie przejmuj, głowa do góry! Nie od razu Rzym zbudowano. Na następnym egzaminie poprawisz błędy.
Inna inszosc, ze to strucle a nie motocykle na ktorych tam się zdaje. One są poprostu niesprawne :( A jak sie zaczniesz klocic ze sprzet do dupy, to będzie tylko gorzej ze zdaniem.
Co do Andrzejek, to jednak wydatek wiekszy. Dla dwoch osob to jest 500zl + dojazd 300zl i wydatki po drodze 200zl. Suma summarum to 1tys zl na cały weekend w naszej perspektywie :(
tak jak mowilem, najwiecej ludzi uwala nie przez to, ze nie umie jezdzic tylko przez stres, robia glupie bledy...
nastepnym razem bedzie na pewno lepiej:)
Malik co do weekendowego wyjazdu to ja odpadam, w przyszlym tygodniu bronie mgr i trzeba sie douczyc przez weekend...
no właśnie rzecz w tym, że ten moto był prawie nowy :P i to stanowiło największy problem, wszystko zbyt lekko chodziło w porównaniu z "kursancką" YBR
dojazd może być tańszy - wystarczy pojechać z kimś :) np. ja szukam towarzystwa :P
taaaa, nawet przed egzaminem siedziałam i sobie powtarzałam "głowa, lusterka, głowa, lusterka"... i dupa :P ten błąd na ósemce wyprowadził mnie z równowagi. przynajmniej mogę być pewna, że przy drugim podejściu o obróceniu głowy nie zapomnę :PCytuj:
Oryginalnie napisane przez pablo_85
ale tak jak pisalem wczesniej...teorii mozna sie nauczyc...jesli nie zdasz teorii to Twoja wina poniewaz sie nie przylozyles...z praktyka gorzej...mimo ze potrafisz jezdzic to nerwy robia swoje:/
ja trafilem na bardzo dobrego egzamintora, ktory na prawde byl wyrozumialy. przed egzaminem praktycznym raz jeszcze wszystko nam na spokojnie wytlumaczyl co mamy robic...na co zwracac uwage, na co on zwraca uwage i co ocenia. i widac bylo po nim ze wie ze nie ocenia kogos kto potrafi jezdzic a raczej kogos kto chce sie tego nauczyc
monik a zdawalas w wawie ? to u nas sie nie zdaje na 250cm3 ? bo ja robilem w zeszlym roku w skierniewicach i tam byly kawasaki 125 a w wawie wtedy chyba jakies 250... teraz jest loteria ?
Ale sie nie przejmuj :-) zagryz zeby wez rekawiczki i jazda w listopadzie... a swoja droga wczesniej nie bylo terminu ?
nie no, YBR250 są egzaminacyjnymi motocyklami, ale jak widać można przypadkowo trafić na coś innego :/
no ja mam dokładnie miesiąc czekania bez dwóch dni i nie wybrzydzałam w godzinach, było mi wszystko jedno o której. koszmarne terminy, podobno bardzo duże obłożenie mają pod koniec roku. byleby śnieg nie spadł, z mrozem jakoś sobie poradzę ;)
Trzeba bylo zdawac w skierniewicach :P ja mialem termin na za 3 dni :)
Albo w Pierdzidołku, tam to w pięć minut po zapisaniu na egzamin idziesz :mrgreen:
Tomek, wtedy to już mi będzie wszystko jedno - i tak trzeciego podejścia w tym roku nie zdążę zrobić ;) ale jednak mam nadzieję, że to drugie wystarczy, bo szkoda mi kasy na te egzaminy ;)
Monika, najwazniejsze to na spokojnie podejsc do problemu :) Bez stresu, na chlodno, kroczek po kroczku. Robic wolniej wszystkie elementy ale dokladnie. To nie jest na czas :)
jak masz takie problemy ze zmianą motocykli to przy jagielońskiej jest taka szkółka.Prowadzą ja dziarscy goście którzy mają chyba z 6 motorów różnych.
Podchodzą na luzie i w czasie godziny możesz sie zamieniać z innymi kursantami motorami.Także pojeździłem 20 min na Jamaszce, potem na suzuzuki gn 125 itd.
Godzinka u tych ości strasznie mnie rozluźniła mentalnie:thumbright:
W ogóle polecam zdawanie na Odlewniczej :)
sebek, jest szansa ze jutro bede z kumplami/kumplem smigal. Reflektujesz? :>
Pablo85, a Ty? :>
hmm powiadacie, że pogoda ma być. Jest możliwość, że będziemy siedzieć na torze motocrossowym to gdybyście byli w pobliżu to by się spota zrobiło :) Niestety naszsprzęt na ulicę się nie nadaje :)
Wiolka, bedzie w takim razie trasa do zrobienia! Podaj adres! Chyba ze sebek wie gdzie jechac :D
Łomianki albo Sochaczew... ale to będziemy wiedzieli przed treningiem :) więc jak coś o tel!
Klamka zapad?a :
http://allegro.pl/show_item.php?item=1890220723
:(
pytanie Panowie i Panie
macie jakąś wiedzę na temat świec irydowych? opłaca się je kupić?
i pytanie o olej, ten Motul jest rzeczywiście taki Mega? Czy jakieś inne alternatywy?
No i filtry-jakieś dobre firmy? Czy po prostu kupić w salonie hondy?
z góry dzięki za pomoc ;)
Jaki motocykl? Świece kupuj wg zaleceń producenta. Będziesz je miał w serwisówce.
Co do oleju ja jeżdżę na Castrol GPS. Taki mi wlał mechanik i już :D A koleś jest ogarnięty bardzo.
Filtr kupiłem K&N. I miażdżącej różnicy nie ma ale ja odczułem, że motocykl zdrowiej ciągnie. Wiadomo, że to nabiera sensu jak się ma też zmieniony wydech.
żaden ścig, ale chciałbym zrobić jej jak najlepiej:)
honda cb 750 seven fifty. czyli mówisz że najlepiej dowiedzieć sie w serwisie?
też ciekawostkę mogę wam powiedzieć (z serwisu hondy) że u mnie olej zmienia sie co 6 tys, a filtr co 12.. dziwne:rolleyes:
na zimowe wieczory polecam super ksiazki typu "motocyklista doskonaly "itd.. - osobiscie uwazam ze kazdy kto jezdzi moto, ta lekture musi co roku przestudiowac (a daje to czasem duuzo do myslenia kiedy czytamy lezymy w cieplym lozeczku i czytamy o tych bledach ktore robimy/robilismy )
Tak Lorku. Kto nie kupil niech kupuje juz od reki, dzisiaj MOTOCYKLISTĘ DOSKONAŁEGO! Książka genialna na rozpoczęcie przygody z motocyklem i nie tylko! Naprawde polecam. To naprawdę biblia każdego motocyklisty :)
potwierdzam, za namową Pawła kupiłam i w chłodne wieczory sprawdza się doskonale - nie tylko dla tych, którzy już jeżdżą ;)