Oryginalnie napisane przez
fredi.master
Panowie, ja mam taki oto problem i nie wiem od czego zacząć
Otóż ostatnio pojechałem na zakupy i gdy wróciłem do samochodu, odpaliłem...i całą budą zaczęło trzepać, silnik chciało wyrwać z komory - wydaje mi się, że nie palił na wszystkie gary. Dwa razy zgasiłem i odpaliłem ponowie bezskutecznie. Doturlałem się do domu (bo o normalnej jeździe nie można powiedzieć gdy podczas rozpędzania mija mnie Polonez...), podpiąłem kompa - brak błędów, wyjąłem cewki, wykręciłem świece - przeczyściłem je (3 były trochę przykopcone), złożyłem wszystko, zapaliłem i OK malina.
Wczoraj idę do garażu, zapalam, wyjeżdzam przed dom na drogę i nagle znów zaczyna dusić/szarpać :( już nie mówię, że czułem benzynę wysiadając i zamykając garaż...
Nie wiem czy któraś świeca daje w dupę czy nagle gdzieś brakuje napięcia na cewkach/cewce. Jest możliwość sprawdzenia czy jest iskra na poszczególnych świecach? Moduł zapłonowy raczej nie będzie tu wadliwy... Ech.