Oryginalnie napisane przez
pkowal007
Witam,
2 tygodnie temu wymieniłem maglownicę. Kupiłem używaną, która wyglądała na idealną (grzebień itd.). Mechanik wyjął mój stary magiel (który był w opłakanym stanie fizycznym - luz na grzebieniu, rdza) odkręcił silnik i podmienił tylko maglownice. Silnik został ten sam.
Po wymianie i odpaleniu samochodu nie było żadnych błędów, wspomaganie śmigało idealnie. Zero luzów. Generalnie super. W związku z tym mechanicy nie wykonywali żadnej kalibracji, pojechali tylko na zbieżność.
Po kilku dniach jazdy zapaliła mi się kontrolka kierownicy. Zgasiłem samochód, kontrolka zgasła. Na następy dzień znów się zapaliła. Po zgaszeniu auta i ponownym odpaleniu kontrolka świeciła się nadal i już nie chciała zgasnać. Wspomaganie jednak było. W piątek podjechałem do warsztatu.
Podłączyli komp (program Texa) który wskazał błąd 573 - błąd czujnika kąta skrętu. Gościu kombinował ale nie mógł go wykasować. Przy którejś próbie udało mu się, ale po kilku minutach znowu wywaliło błąd.
Powiedział żebym podjechał po weekendzie, a on dowie się o co chodzi. Jednak jechałem wczoraj trasą i przy dość dużej prędkości wyłączyło mi się całkowicie wspomaganie! Zatrzymałem się, zgasiłem samochód i po odpaleniu wspomaganie wróciło. Dojechałem do domu.
Jednak dzisiaj rano po odpaleniu audiczki wspomagania już nie ma. Kompletny mur beton kierownicy...
Teraz moje pytania:
- czy możliwe, że pokręcili coś w warsztacie? Nie zrobili bądź nie umieją zrobić kalibracji?
- czy to raczej uszkodzony czujnik w tej nowej maglownicy?
- jeżeli to czujnik to mam starą maglownicę i ewentualnie spróbujemy podmienić - czy da się wymontować ten czujnik z maglownicy?
- czy problem może leżeć tu, że został mój silnik a jest inny magiel? Coś nie współgra?