Wszystkie informacje o olejach

Cytuj:

---

Oryginalnie napisane przez ravers_19

Ja obecnie od 140tys jeżdżę na mobil s2000 10w40. Myślę, że spoko olej. Auto nic nie bierze. Zmieniam go co 10tys. Obecnie auto podchodzi pod 170 tys i szykuje się kolejna wymiana. Chłopaki zostać przy tym oleju? czy spróbować już coś innego przy tym przebiegu. Wiem, że to nie dużo ale tak pytam z ciekawości czy nie spróbować czegoś innego. Gazu nie mam jeżdżę tylko na benzynie:)

---

Jak Ci nie bierze, tzn że masz zadbany silnik, więc możesz zmienić na syntetyk jakiś i robić wymiany co 15k km np lub jak masz kasę to dalej co 10k. W zimie będzie szybciej silnik dosmarowany i mniej paliwa Ci też trochę, przez to zużyje. Prawda jest taka, że jak się nie jeździ jakoś super agresywnie i nie ściga co start ze świateł, to się silnik najbardziej przy rozruchu zużywa i dopóki się olej nie rozgrzeje do temp pracy. Z drugiej strony, olej który ty używasz, czyli półsyntetyczny też jest dobry ale syntetyczny zawsze będzie lepszy. Decyzja więc zależy od Ciebie, co chcesz zrobić ;)

ps. z dolewaniem i różnicą pomiędzy olejem syntetycznym i półsyntetycznym jest tak, że półsyntetyczny jest raczej dla tych co muszą robić dolewki albo użytkują auto umiarkowanie, bo trochę szybciej traci on swoje właściwości. Ze względu na to, że jest mieszaniną oleju syntetycznego i mineralnego. Dolewając więc, uzupełniasz ewentualne braki w składzie. Jak ty nie dolewasz to dobrym pomysłem jest mieć olej, który nie zmieni swoich właściwości pomiędzy wymianami, a taki efekt daje tylko olej w pełni syntetyczny.

pozdrawiam

Cytuj:

---

Oryginalnie napisane przez cosmo-pl

Jak Ci nie bierze, tzn że masz zadbany silnik, więc możesz zmienić na syntetyk jakiś i robić wymiany co 15k km np lub jak masz kasę to dalej co 10k. W zimie będzie szybciej silnik dosmarowany i mniej paliwa Ci też trochę, przez to zużyje. Prawda jest taka, że jak się nie jeździ jakoś super agresywnie i nie ściga co start ze świateł, to się silnik najbardziej przy rozruchu zużywa i dopóki się olej nie rozgrzeje do temp pracy. Z drugiej strony, olej który ty używasz, czyli półsyntetyczny też jest dobry ale syntetyczny zawsze będzie lepszy. Decyzja więc zależy od Ciebie, co chcesz zrobić

---

popieram kolege w zimie szczególnie zauważyć można przy dużych minusowych temperaturach:) a żywotność silnika zawsze dłuższa:)

tylko czy jest sens wydawac kase na syntetyk skoro dobry 10W40 do tego silnika wystarczy az nad to ;)
po za tym zawsze istnieje jakas szansa ze juz jakies nagary sie osadzily i moga zostac wyplukane ( tak mowi legenda ; ) )

ja bym zostal przy 10W40...

To ja powiem tylko tyle, żeby może już jednak takich legend nie powtarzać na forum, bo prawdy w niej tyle co w bajce o smoku wawelskim, tzn dobrze się jej słucha i dzieci nią straszyć można ;)

Różnica w cenie pomiędzy półsyntetykiem i syntetykiem nie jest aż taka straszna, żeby się jej przełknąć nie dało, zwłaszcza, że kolega jeździ na benzynie i nic nie dolewa.

ps zresztą już też kiedyś o tym pisałem, że nagar może się obecnie pojawić w kiepsko serwisowanym np dieslu ale tylko w okolicy pierścieni. Przy przepłukaniu pierścienie odzyskują sprężystość i zaczynają lepiej uszczelniać silnik, co powoduje wzrost mocy oraz zmniejszenie zużycia oleju bardzo często. To tak gwoli wyjaśnienia. Oleje bez środków konserwująco-myjących są już dawno nieużywane, no chyba że ktoś dalej zalewa sobie auto selektolem z własnych zachomikowanych składów. Pozdrawiam

czasem sie slyszy o zatarciu pompy oleju wiec lepiej kolege poinformowac zeby potem pretensji nie bylo ;)

oczywiscie decyzje pozostawiamy zainteresowanemu :cool:

Już o tym pisałem, nie masz racji. Nie może dojść do takiej sytuacji jak opisujesz, chyba że nie masz filtra oleju albo sobie coś wrzucisz sam do miski lub olej jest maszczony. Olej syntetyczny jest też zazwyczaj mniej lepki podczas rozruchu, więc pompa ma lżej z jego pompowaniem i szybciej jest go w stanie rozprowadzić. Po rozgrzaniu nie ma różnicy. Nie ma sensu podawać na forum nieprawdy od słabo wykształconych mechaników, którzy uczyli się na polonezach i maluchach, bo technika się zmienia, zwłaszcza związana z olejami silnikowymi. Jak ktoś nie nadrabia braków i nie czyta nowych opracowań, to nic obecnie nie wie na temat olejów silnikowych i ich używania. Braki swojej wiedz zasłania pewnie właśnie takimi stwierdzeniami: "jak jest dobrze to lepiej nie zmieniać, bo się popsuje" nawet jak ma klienta, który wali minerał bez norm, do silnika, w którym taki olej nie powinien się znaleźć i nie spełniał przede wszystkim właśnie norm (byłem sam świadkiem). Pewnie, że się nie zatrze i się nie zepsuje ale szybciej się wszystko zużyje. Nie słuchaj więc mechaników ;) w sprawach olejów silnikowych.

Ja po otwarciu silnika niedawno, w fordzie dieslu, o którego gość niby strasznie dbał i co 10 000 wymieniał, byłem w stanie koledze mechanikowi po stopniu zużycia określić że jeździ gość na oleju mineralnym. Pomimo, że przez telefon mówił, że półsyntetyk i się kolega mechanik ze mną spierał. Poszliśmy więc do bagażnika i sprawdziliśmy i rzeczywiście miałem rację. Olej nie wytrzymywał w dieslu i zamieniał się w kisiel, czego dowodem była maź, która wypłynęła z przewodu olejowego. Po prostu stracił swoje właściwości za szybko i w "pokojowej" temperaturze w ogóle nie smarował. Doprowadziło to do zużycia zaworów, pojawienia się nieszczelności i w efekcie uszkodzenia jednego z grzybków.

nie wiem po co sie tak rozpisujesz na inny temat...

nie napisalem ze tak sie stanie tylko ze istnieje prawdopodobienstwo
i nie sa to informacje od mechanikow ktory uczyli sie na maluchach i polonezach ( btw. to moj tekst )

i brawo dla Ciebie ze po rozlozeniu silnika potrafisz dokaldnie okreslic ze na mineralnym troche polatal :)

ja tego nie potrafie wiec wiesz znacznie wiecej... :(

Czyli jeśli wybrałbym pełny syntetyk to jaki? Boję się tylko, że podczas wymiany oleju część starego zawsze zostanie a po zmieszaniu rożnych olejów z tego co się orientuję powstają tzw. "gluty" heh. Jedynym dobrym wyjściem byłoby przepłukanie układu lub ściągnięcie oleju za pomocą wężyka wkładanego w blok silnika. Ale czy da rade tak w audi tego nie wiem...u mnie zawsze go wylewano przez śrubę w misce. Tak ja mówię oleju nic nie bierze jeżdżę na benzynie. Z tego co piszecie też zauważyłem,że jest bardzo gęsty w niskich temperaturach. Da się to zauważyć podczas odpalania. Nie wspomnę że przy niskich temperaturach jest też różnica przy zmianie biegów (olej). W skrzyni był wymieniany ale ze względu na jego gęstość i niskie temperatury to chyba się tam smalec robi:P. Co do stylu jazdy to: 80% to trasa równa 120km, którą robię 2 razy w tygodniu czyli łącznie 240 km. Do tego dochodzą od czasu do czasu wyjazdy do rodziny w okolicy czyli 50-70 km. Łączny przebieg tygodniowy to około 300 km. Stąd też przy zakupie padła decyzja o benzynie a nie dieslu. Gazu nie montowałem ponieważ jeżdżę w 4 osoby przeważnie i zawsze jest ściepa na paliwo więc montaż gazu dużo by nie pomógł...a silnik dostał by w tyłek od tego gazu. Wolę go oszczędzać;) Także dzięki za wszelkie sugestie i podajcie jaki olej gdybym zdecydował się na syntetyk....Chciałem jeszcze zapytać, że jak leje ten olej np s2000 10w40 to jaki jest przedział przejechania +/- km. Przy ostatniej wymianie zrobiłem 1,2 tys km więcej. Wiem, że się nie powinno ale pobyt za granicą mnie do tego zmusił. Stąd pytam +/- ile km można zrobić

@Pawel_yu

Jest sporo książek od eksploatacji technicznej dobrych, ze zdjęciami i opisami uszkodzeń czy zużyć. Możesz się podszkolić, wystarczy podejść do biblioteki np polibudy i na miejscu poczytać. Minerał nie zapewnia odpowiedniego smarowania współpracujących powierzchni i to widać po rozebraniu silnika, kto na czym latał, a skoro gość miał od nowości silnik, to sobie sam go nie kręcił. Silnik wyglądał jak po przejechaniu 400 000, a miał nalatane 250 000. Potem ja się z relacji dowiedziałem, jak przyjechał odebrać auto, że po 120 000 km mu poprzedni mechanik taki zalecił i to wszystko. Gość dużo po Warszawie jeździł z towarem, więc krótkie miejskie przebiegi i wystarczyło.

Skoro istnieje prawdopodobieństwo to wyjaśnij mi jakie, bo może ja czegoś nie wiem, a chętnie się podszkolę, chociaż nie sądzę.

@ravers_19
Oleje są w pełni ze sobą mieszalne, bo półsyntetyk to jest mieszanina oleju mineralnego i syntetycznego. Nic Ci się nie stanie więc. Możesz sobie wymieniać syntetyk spokojnie co 15 000 km przy takiej eksploatacji, tak mówi instrukcja (myślę że wytrzymałby nawet 20 000 km bez większych problemów). Jeżeli chodzi, o przekroczenie odrobinę kilometrażu to nie ma to znaczenia. Co do samego oleju to koledzy z forum mają bardzo dobre doświadczenia z Motulem X-cess 5W40 i myślę, że jakość do cena będzie dla Ciebie odpowiedni. Poproś kolegę elementaur to Ci podeśle w dobrej cenie razem z filtrem. Ewentualnie dedykowany Motul Specific VW 505.01-502.00-505.00 5W40.

Najlepiej wymianę jest robić przez spuszczenie korkiem i każdy Ci to powie, bo na dole jest najwięcej zanieczyszczeń, które nie zostają na filtrze. Przy wyssaniu mogą one zostawać na dole. Zmień sobie też od razu uszczelkę pod tym korkiem albo załóż nowy. Koszt niewielki, a unikniesz przykrych niespodzianek.

Co do płukanki, to jeżeli nie robiłeś, to możesz sobie taką wykonać zawsze, chociaż po oleju półsyntetycznym nie powinieneś mieć problemów i syntetyk się nie "zabrudzi". Płukankę robi się tak, że na rozgrzany silnik przed spuszczeniem dolewasz jej do oleju, zostawiasz na 15 min na biegu jałowym i potem zlewasz cały olej. Jest to bomba TBNowa, więc olej potem nie nadaj się do użytku i nie wolno na nim jeździć, bo traci swoje właściwości ale dyspergenty ładnie wszystko oczyszczą. Elementaur też to powinien mieć.

Ja zamawiam z innego sklepu i gość też jest bardzo miły i sprawnie wysyła: http://oil-land.pl/

Po wielu przemyśleniach i ponownym przeczytaniu postów wybór pada na dwa oleje:
1) Motul 6100 Synergie 10w40
lub
2) Motul x-cess

Tak jak pisałem oleju nie dolewam. Jak zaleje na wartość średnią przy wymianie tak ani razu do wymiany nie zapala mi się kontrolka że jest minimum. Więc jeśli silnik coś bierze to są składowe ilości. Sprawdzam bagnet co jakiś czas i dużych różnic nie ma. Nie wiem czemu ale ten 6100 bardziej przemawia za mną. Zobaczymy co koledzy z forum mi zaproponują cenowo. Sprawdzę też w hurtowni oleju (sprawdzony człowiek tam pracuje). Wtedy padnie ostateczna decyzja. Ale z drugiej strony nie mogę zapomnieć o tym x-cess heh Stoję na rozstaju dróg:D hahah no cóż życie...

cosmo-pl twoja decyzja ostateczna mi pomoże:) Jeśli motul 6100 jest wystarczający dla mojego silnika to wezmę jego. Jeśli jest duża różnica między x-cess i 6100 (zauważalna) dla mnie to wezmę x-cess. Więc co zaproponujesz?