Sprawdź czy paliwo się nie cofa. I u Ciebie chyba jest już pompka elektryczna w bagażniku sprawdź czy słychać ja po włączeniu zapłonu przed rozruchem
Printable View
kąt wtrysku na początek na początek niech sprawdzą Ci co maja disle
Co do kąta postaram się sprawdzić jutro o ile pozwoli mi na to sprzęt bo mój VAG90.. gdzieś zaginął, mam pożyczone jakieś u600 może się uda. Co do paliwa to nie bardzo kumam. Pompka chyba jest bo o ile dobrze pamiętam zawsze było słychać jakby się coś spieniało (sprężało). "taki odgłos chyba po przekręceniu kluczyka".
W jaki sposób sprawdzić czy się paliwo nie cofa bo powiem szczerze, że obstawiam coś z układem paliwowym.
a
Czy jeżeli by się zmienił kąt wtrysku to nie odczułbym różnicy ?
Po za tym czy on nie jest ustawiany mechanicznie przy rozrządzie ?
W Twoim przypadku (silnik ASZ pompowtryski) trzeba sprawdzic kąt synchronizacji wałka to tak jak kąt wtrysku w autkach z pompami wtryskowymi.
A słychać ją teraz tzn od wtedy kiedy się pojawiły problemy z odpalaniem ? Nie wiem jak jest w ASZ ja np w AHF mam przezroczysty przewód zasilający paliwo od filtra do pompy i widać czy do układu dostaje się powietrze. A przyczyną lewego powietrza jest często przepuszczający zaworek(podgrzewacz) na filtrze powietrza albo jego oringi.
Podnies kanape tylnia i przy odpalaniu posłuchaj czy pracuje pompa jak pracuje to naforum poszukaj był temat długie krecenie AGN, pompa dostaje zakrutki sygnał i niezdarza podac cisnienia paliwa,jak masz wiecej paliwa to pali od kopa,jesli pompy niesłychac pisz na pw mam nówke to sie dogadamy,miałem to samo
Już mam prawie rozwiązany problem pożyczyłem kabel od kolegi, bo na tym U600 nie mógł się połączyć z mierzonymi wartościami, na VCDS (oryginalnym nawet) oczywiście pokazał błąd (trochu się wkurzyłemna to badziewie u600) więc od razu uradowany. Czujnik wałka rozrządu G40. Już go mam - nawet oryginał. Ale chciałbym zapytać gdzie on jest w ASZ wiem że gdzieś koło wałka rozrządu ale gdzie ? Jeśli można
Witam, ja mam podobny problem jak kolega Qbus91 (jeżeli przekręciłem to przepraszam) kilka stron wcześniej. Samochód gdy stoi po nocy, szczególnie teraz gdy w nocy przymrozi odpala od strzału. Problem robi się, gdy go zgaszę i spróbuję za jakieś 20min, godzinę, w zasadzie różnie. Po nocy odpala zawsze idealnie, np dzisiaj gdy jechałem na uczelnię o 7 odpalił bez problemu, ale gdy chciałem wrócić do domu o 16 musiałem go kręcić kilka sekund. Sprawia to wrażenie, jak by przeszkadzała mu wilgoć, pierwszy problem miałem po godzinnym postoju na mgle która była z 2 czy 3 dni temu. Rano gdy wszystko jest pozamarzane odpala, a gdy lód puści i robi się mokro to wtedy już ma problem (takie mam wrażenie, nie wiem czy to w ogóle ma sens). W poniedziałek się to najbardziej nasiliło, po mroźnej nocy odpalił (ręczny zamarzł a on zapalił :P) a gdy próbowałem go odpalać później w ostępach 20-30min to kręcił długo i powoli łapał, to znaczy, że gdybym puścił rozrusznik od razu gdy coś zaczęło łapać to gasł bo nie wszystkie garki łapały, trzeba było go jeszcze na rozruszniku trzymać. Wydaje mi się, że to chyba nie problem z paliwem, skoro po nocy odpala bez problemu. Ktoś ma jakieś pomysły? W VAGu cisza, tylko lambda czasami, ale to pewnie od gazu. Co sprawdzić pierwsze, świece? Przewody WN? Z góry dzięki za pomoc ;)
Da się to jakoś sprawdzić? Czy tylko wymienić i zobaczyć czy będzie poprawa?