dobra bez perwersji mi tu, przmocy itd. KAzdy by wpier..... bo krew zalewa jak cos takiego sie dzieje ;/ zycie to nie bajka niestety i nie unikniemy tego :( szczecie ze auto jest.
Printable View
dobra bez perwersji mi tu, przmocy itd. KAzdy by wpier..... bo krew zalewa jak cos takiego sie dzieje ;/ zycie to nie bajka niestety i nie unikniemy tego :( szczecie ze auto jest.
teraz to gdybanie. szkoda ze ich nie zastałem.... tak dla swojej satysfakcji
jak jezdzilem jeszcze golfem 2 zaparkowalem na pietrowym szkolnym parkingu ...po lekcjach wracam, zagladam do auta a na kierownicy kartka :shock: ....zdziwiony otwieram kluczem a tam tekst od policji ze auto bylo otwarte i prawdopododobnie radio zostale skradzione bo kieszen byla pusta :mrgreen: ..w ten dzien okradziono z 10 aut na tym parkingu :x ...
chlopaki z ta przemoca to trzeba uwazac bo faktycznie oprych odpowie za naruszenie cudzej wlasnosci, ew. probe wlamania, a on z wynikiem obdukcji oskarzy o pobnicie i zarzada odszkodowania i napewniej sprawe ma wygrana rtrza dobrze skalkulowac co sie komu bardziej oplaci. Niedaj boze uszkodzisz mu trwale kolano to i dozywotnia rente bedziesz smieciowi placil...
bartek1001, Ja bym tam nie uważał z przemocą a obdukcje może sobie wsadzić w.. ramkę i powiesić na ścianie. Żaden sad nie zasądzi renty w takim wypadku.
Prawo karne w tym wypadku jest po naszej stronie:
Art. 25 § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.
§ 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
§ 3. Sąd odstępuje od wymierzenia kary, jeżeli przekroczenie granic obrony koniecznej było wynikiem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.
Nasze a3 to dobro chronione prawem. :D
Przekroczenie granicy obrony koniecznej mogłoby mieć miejsce jeżeli obezwładniłbyś złodzieja a później zadźgał go nożem.
Na poparcie mojej tezy załączam fragment wyroku Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 28 września 1999 roku sygnatura akt II AKa 101/99 OSA 2000/7-8/60:
Oddanie strzału z małokalibrowej broni palnej w nogi sprawcy kradzieży z włamaniem nawet od tyłu, po to aby uniemożliwić mu ostateczne zawładnięcie zabranego mienia, nie traci cech współmierności obrony koniecznej i nie świadczy o przekroczeniu jej granic. :D
że też nie miałem przy sobie wiatrówki... :D :D :D
oczywiscie niebede sie sprzeczal z prawnikiem :mrgreen: ale...
pamietasz sprawe tego goscia ktory zastrzelil wlamywacza? taka slawna afera sie zrobila bo koles do domu ktorego sie wlamali i ktory jednego z rabusiow zastrzeli poszedl siedziec.
Oczywiscie prawo jest po naszej stronie, ale wiele zalezy od interpretacji.
Jak mieszkalem w Poznaniu i mialem jeszcze Corse 1.2, dwa razy wlamali mi sie do niej. Raz wylamali zamek, wywalili wszystko ze schowka ale radia nie zabrali bo panel mialem ze soba. Drugi raz pod domem ten sam motyw, az w koncu pewnego ranka schodze do auta zeby pojechac do pracy a tam........puste miejsce po aucie. Scielo mnie z nog. Auto bylo nie ubezpieczone bo bylem dopiero po studiach i nie bylo mnie na nie stac, no i 10tys. odjechalo w dal. Auto stalo za brama przed domem prywatnym, mialo odciecie zaplonu a i tak nic to nie dalo. Od tego czasu ubezpieczam wszystkie auta, taki kraj i nic nie poradzimy.
Pozdrawiam.
no przykra sprawa :(
ja mialem podobna sytuacje we wroclawiu
z kuzynem poszlismy sobie na browarka (on oczywiscie bezalkocholowego)
w barze sp[otkalismy 4 kolegow ktorzy mieli troche ziolek wiec co do autka i na miejscowe
kuzyn mial nissana patrola
idziemy sobie spokojnie i nagle zaczal pikac rafalowi (kuzyn) bryloczek na wyswietlaczu pokazala sie animacja ze sa otwarte dzwi wiec dupa w kroki i 6 chlopa do auta
z daleka bylo widac 3 kolesi (jeden na czatach dwoch w aucie)
dobieglismy do nich (troche sie zdziwili) rafal nawet nie odzywal sie tylko jednemu dal wpi..l ten na czatach uciekl ale dwoch mielismy wiec zapakowalismy ich do nissana i pod most milenijny, ludzie jakie cyrki byly kolesie mysleli ze jakas mafia (w koncu autko duze 6 chlopa (ja tam najmiejszy bylem :twisted: ) i pod most jedziemy
zaczeli nas blagac przepraszac itp.
po dotarciu pod most rafal wzial beseball'a 2 kolesi trzymalo rece (ja w tym momencie sie obrucilem bo slaby zaladek dal znac o sobie (i browarki tez :P )
w sumie bylo slychac placz i trzask lamanych kosci jak skonczyl to sie obrucilem i ujzalem scene z filmu (kolesie mieli tak polamane rece ze sie trzymaly tylko na skorze, juz nie krzyczeli bo zapadli w sen zimowy hehe)
normalnie :shock:
dla mnie to byla nowosc ale potem w rozmowie na spokojnie z rafalem poweidzil mi ze przynajmiej 4razy w roku ma takie akcje (kazdy chce tego nissana niewiedziec czemu ??)
w sumie nie pochwalam tego co zrobil ale z drugiej strony rece mieli tak zmiazdzone ze watpie ze kiedys wezma w reke jakiegos wytrycha
i dla mnie nauczjka byla taka ze autem na rynek juz nie jezdze!!! zostawiam u wujka w domu i MPK 8)
chester A3, ty to masz przygody, lol !! :P
Proxa sie nam uspokoil to mamy nastepnego nabijacza.