żeby nie było wątpliwości, że na sprzedaż są tylko koła :D
http://img11.tablica.pl/images_tabli...eot-poznan.jpg
Printable View
żeby nie było wątpliwości, że na sprzedaż są tylko koła :D
http://img11.tablica.pl/images_tabli...eot-poznan.jpg
jak ktoś lubi szybką jazdę to tutaj playlista z Radia Maryja ;):
http://img5.imageshack.us/img5/3992/...4238831217.jpg
Kazik od zawsze robił to co lubił : całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.
- "Co ty do k....y nędzy robisz w moim łóżku?...I kim do cholery jesteś?" zapytał facet.
- "To nie jest twoja sypialnia.
- Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie" dodał.
- "Że co ??!! Twierdzisz, że jestem martwy?? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody!
- Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!"
- "To nie takie proste" odpowiedział święty. "Możesz wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do ciebie" Kazio pomyślał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.
- "Chcę powrócić jako kura" odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedł do niego kogut.
- "Hey! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr" powiedział kogut
- "Jak ci się podoba bycie kurą?"
- "No jest ok ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje"
- "Ooo, no tak. To znaczy,że musisz znieść jajko" powiedział kogut
- "Jak mam to zrobić?" "Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz"
Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle "chluś" i jajko było już na ziemi.
- "Łoł to było ******ste" powiedział Kazik. Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony :
- "Kazik co ty robisz?! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!!!!"
+18 http://www.sadistic.pl/wiosna-vt109436.htm
Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy.
Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.
- I co?! Co z nią, panie doktorze?!.
- Cóż...żyje. I to jest dobra wiadomość.
Ale są i złe: żona niestety, będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: 25 tys. złotych.
- Oczywiście, oczywiście - na to mąż.
- Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje.
Koszt ok. 5 tys. miesięcznie.
- Tak, tak... - kiwa głową mąż.
- Konieczny będzie pobyt w sanatorium, które zajmuje się tego typu
urazami, plus ta rehabilitacja cały czas.
NFZ nie refunduje... Koszt sanatorium - 10 tysięcy...
- Boże...
- Tak mi przykro... To nie koniec złych wiadomości. NFZ
nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie,
a to bardzo drogie leki..
- Ile? - blednie mąż.
- Miesięcznie 12 - 15 tys. złotych.
- Jezuu...
- Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się
może pan dogadać. Myślę, że znajdzie pan kogoś za 10 zł za godzinę...
Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach.
Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem, klepie męża po ramieniu:
- Żartowałem! Nie żyje!
Jedzie hipis autobusem i na następnym przystanku wsiada zakonnica. Hipis tak się jej przygląda i myśli:, Ale fajna babka! Zaliczyłby ją! I tak się na nią patrzy, patrzy...aż w pewnej chwili kierowca do hipisa:
- Ty hipis, co ty tak patrzysz na tą zakonnice?
Co podoba ci się, co?
Na to hipis:
- No kurka, zaliczyłby ją.
- Ty hipis to ja ci coś powiem. Ona, co noc chodzi o 12 w nocy na cmentarz się modlić. Przebierz się za Boga i powiedz jej, że ma dla ciebie to uczynić.
Na drugi dzień hipis przebrał się za Boga, posypał się brokatem, aby świecił i polazł na cmentarz. Schował się za drzewem i czeka na zakonnice...Nagle idzie zakonnica hipis wyskakuje i mówi.
- Jam jest pan bóg twój!
Na to zakonnica.
- O Boże, co mam dla ciebie uczynić?
- Ściągaj majty będziemy kopulować!
- Ojoj, ale mogę tylko... no wiesz, bo chcę być dziewicą?
- No dobra !
Hipis kopuluje a gdy skończył, zdjął z siebie przebranie i mówi:
- Ha ha . To ja hipis z autobusu !!!
Na to zakonnica.
- Ha ha to ja kierowca z autobusu!!!!!!
Do zakonu trafia nowy zakonnik. Przełożony klasztoru postanawia oprowadzić go po klasztorze. Wprowadza go do biblioteki i mówi: "tu możesz sobie czytać książki gazety i robić wszystko, co można w bibliotece robić, ale oprócz czwartków. Następnie wprowadza go do pokoju rozrywkowego i mówi: "tutaj możesz pograć w bilard, pooglądać TV, pograć w karty, pogadać z innymi, ale oprócz czwartków". Następnie prowadzi go na basen i mówi: "tutaj możesz sobie pływać ile Ci się podoba, ale oprócz czwartków". Na koniec zaprowadza nowo przybyłego zakonnika do małego pokoju gdzie jest duża szafa odwrócona tyłem z wyciętym okręgiem z którego wystaje męski tyłek. Przełożony mówi: "tu przychodzisz jak masz potrzebę, ale oprócz czwartków” Wychodzą z pokoju i przełożony mówi, że to już wszystko, co miał mu do pokazania i pyta się nowego czy ma jakieś pytania. Nowy mówi, że ma jedno pytanie:
- przełożony powiedział, że mogę wszystko robić wszędzie w każde dni oprócz czwartków, dlaczego nie mogę nic robi w czwartki?
- bo w czwartek masz dyżur w szafie.
Nie wiem czy było ;)
http://www.youtube.com/watch?feature...=Af7MENQ2EMc#!