ule - nie musi wystawiac swiadectwa pracy, jezeli jestes studentem to masz lata pracy liczone na studiach(jak np. studiujesz 4lata, to masz 4lata pracy), za umowe zlecenie nie licza sie lata pracy
Printable View
ule - nie musi wystawiac swiadectwa pracy, jezeli jestes studentem to masz lata pracy liczone na studiach(jak np. studiujesz 4lata, to masz 4lata pracy), za umowe zlecenie nie licza sie lata pracy
nie jestem ani nie bylem studentem
To nie liczy sie do lat pracy
Jest nawet lepiej niż piszesz - 4 lata to po szkole średniej, po studiach 8 lat.
Art. 155.
§ 1. Do okresu pracy, od którego zależy wymiar urlopu, wlicza się z tytułu ukończenia:
1) zasadniczej lub innej równorzędnej szkoły zawodowej - przewidziany programem nauczania czas trwania nauki, nie więcej jednak niż 3 lata,
2) średniej szkoły zawodowej - przewidziany programem nauczania czas trwania nauki, nie więcej jednak niż 5 lat,
3) średniej szkoły zawodowej dla absolwentów zasadniczych (równorzędnych) szkół zawodowych - 5 lat,
4) średniej szkoły ogólnokształcącej - 4 lata,
5) szkoły policealnej - 6 lat,
6) szkoły wyższej - 8 lat.
Oczywiście powyższe lata się nie sumują ;)
Szczegółowo przeczytałem ogólne warunki ubezpieczenia AC firmy Benefia, które można kupić w ubezpieczeniowym supermarkecie mBanku. Zaniepokoiła mnie kwestia urządzeń przeciwkradzieżowych, które Benefia akceptuje w ubezpieczanych samochodach. Zgodnie z tymi warunkami urządzenie przeciwkradzieżowe firma ubezpieczeniowa definiuje jako "urządzenie służące do zabezpieczenia pojazdu przed kradzieżą, zaakceptowane przez Towarzystwo (w tym również zabezpieczenia montowane fabrycznie). Wykaz urządzeń akceptowanych przez Towarzystwo jest dostępny w elektronicznym systemie zawierania umów ubezpieczenia".
Uważam, że wyżej wskazany zapis jest bardzo niejednoznaczny w zakresie honorowania przez Benefię urządzeń przeciwkradzieżowych zamontowanych w autach fabrycznie. Można go interpretować w dwojaki sposób:
1. Korzystny dla klienta, tj zabezpieczenia montowane fabrycznie (np. immobilisery, alarmy) są w pełni akceptowalne i nie muszą być w wykazie urządzeń akceptowanych przez Benefię lub
2. W sposób niekorzystny dla klienta - tj. urządzenie zabezpieczające, bez względu na to, czy fabryczne, czy też montowane po zakupie auta, musi się znajdować w wykazie akceptowanym przez Towarzystwo.
W przypadku tej drugiej interpretacji posiadacze takich marek aut, jak: Audi, Peugeot, VW, Škoda, i wielu innych są zapewne niepoinformowani o tym, że w przypadku korzystania i zakupu ubezpieczenia AC via mBank nie spełniają warunków do wypłaty ewentualnego odszkodowania z tytułu kradzieży, gdyż posiadają alarmy i immobilisery fabryczne.
Jak do tego się można ustosunkować??
Witam.
Mam pewien problem, chodzi o ubezpieczenie auta. Napiszę o co chodzi.
Ubezpieczyłem auto OC+AC, nie mogłem tego zrobić osobiście, więc w moim imieniu uczynił to mój ojciec. Jak wiadomo, do ubezpieczenia AC są potrzebne zdjęcia. Nie zostały one zrobione od razu przy ubezpieczaniu, miały być zrobione za kilka dni, gdyż ja byłem w innym mieście, a mi się kończyło ubezpieczenie tymczasowe (po sprowadzeniu auta).
W drodze jak jechałem właśnie by między innymi zrobić zdjęcia doszło do kolizji drogowej, niby z mojej winy, ale nad tym polemizował, ale mniejsza z tym, nie chodzi o to.
Ubezpieczenie było zawarte 28 listopada 2008 roku, a do kolizji doszło 1 grudnia i też w tym dniu zostały wykonane zdjęcia. Jak zajechałem do Pani, mówię jak sprawa, że właśnie auto zostało w dniu dzisiejszym uszkodzone. Co prawda była to w jakimś stopniu znajoma ojca, powiedziała mi "młody" nie martw się zrobimy zdjęcia tak by nie było nic widać.
Dodam, że dostałem w tylny bok zaraz za drzwiami przednimi, dość nisko wgnieciony trochę próg.
Myślę, skoro zdjęcia są zrobione i niby ma być wszystko w porządku, 3 grudnia zgłosiłem szkodę. Za kilka dni mojego ojca powiadomiła znajoma by wycofać szkodę, bo widać na zdjęciach uszkodzenie. Tak też zrobiłem. Po jakimś czasie dostałem pismo od firmy ubezpieczeniowej pismo, iż moje roszczenia są bezpodstawne, gdyż szkoda była już wcześniej.
Dzisiaj właśnie dostałem telefon z Policji, zapytała się czy jestem właścicielem następującego auta oraz, że jestem wzywany na świadka, nic za bardzo nie mogłem się dowiedzieć, bo Pani twierdziła, że nie może mi podać żadnych szczegółów telefonicznie. Zadzwoniłem do ojca, by zapytać się czy wie o co chodzi, bo udało mi się wyciągnąć od Pani, że mój ojciec też będzie świadkiem (jest współwłaścicielem).
Powiedział, że chodzi o ubezpieczenie auta, dzwoniła do niego ta Pani i ona także jest wzywana przez Policję.
Nie znam dokładnych szczegółów, a w chwili obecnej nie mogę się stawić na Policję, gdyż nie ma mnie w mieście skąd pochodzę. Z tego co mi wiadomo, 1 kwietnia idzie na Policję właścicielka agencji, także coś więcej będę wiedział.
Chciałbym jakie mogą być konsekwencje? Podejrzewam, że firma ubezpieczeniowa chce mnie oskarżyć o wyłudzenie pieniędzy...
Chciałbym podkreślić, że jeśli tak to zrobiłem to nieświadomie, bo myślałem, iż wszystko jest tak jak powinno.
Co o tym myślicie?
Proszę o odpowiedź.
w tej kolizji uczestniczyles tylko ty?
Momow tej kolizji nie uczestniczyłem tylko ja. Był jeszcze jeden użytkownik ruchu. Była wezwana Policja, która stwierdziła, że to moja wina. Zostałem ukarany mandatem karnym w wysokości 300 zł i 6 punktami. Jestem przekonany, że jednak szkoda przez tamtego gościa nie została zgłoszona.
Było to dostawcze Iveco, które zrobiło mi to śrubami na kołach oraz może trochę zderzakiem. Gościowi spadła jakaś plastikowa osłonka z koła i nic więcej. Zatem myślę, że nie miał podstaw do tego by zgłaszać szkodę.
Jednak myślę, że to nie jest istotne w tej sprawie.