Duże odszkodowanie dostałeś ?
Są niektóre sytuacje takie że jesli wiem że jest moja wina i tak jak tobie poszła lampka od tablicy to lepiej dać 50 czy 100zł niz spisywać oświadczenie czy jak w tej sytuacji wzywać policje
I tutaj dochodzimy do punktu kulminacyjnego.. czy nie lepiej było wziąć te 100-200zł od tej babki i puścić sprawę bokiem, czy walczyć teraz z policją i sądami. Jeżeli babka nie chciała się dogadać, to czemu nie? Niech walczą, a nóż widelec chłopak ugra sprawę.
Tylko skoro nie ma uszkodzeń to nie wiem co ma wygrać
Miraz, ale jeśli chłopak został uderzony przez kobietę, a ta zaczyna dyskusję, że to jego wina, to jak ma się zachować? Wziąć na siebie sprawę i może jeszcze przeprosić za zaistniałą sytuację? Czy oświadczenie pisać, że on jest sprawcą? To jest bez sensu, kobieta mogła dać napisać oświadczenie i tyle. Stratna by nie była na tym.
Jakiś czas temu się zagapiłem i uderzyłem w Białorusina (mała prędkość), bo dojeżdżaliśmy do świateł. Zjechaliśmy oboje na pobocze, u Białorusina brak śladów uderzenia, u mnie pęknięta ramka tablicy rejestracyjnej, ale Pan w zaparte, że dzwoni na policje, albo płać..
Po przekalkulowaniu, wolałem mu dać 150zł niż płacić mandat i brać na siebie kolejne punkty. Oświadczenia też nie chciałem pisać, bo dorobiłem się 60% zniżki ubezpieczenia mimo tego, że mam 21 lat i nie chciałbym tego stracić.
Według mnie to ta kobieta miała nastawienie bojowe, a nie yezozwierz, bo mogła dać po prostu jakiś pieniądź, albo dać spisać oświadczenie, a jak nie chciała ani jednego, ani drugiego.. to już jej sprawa. Wtedy zostaje policja i ciąganina.
Jakie pieniądze ,jakie oświadczenie jak nie ma szkody. Po to jest ubezpieczenie że ono ma pokryć szkodę a zniżki zabierają 10%nie całą, przy 60%zniżce zapłacił byś 100do150zł więcej . Ciekawe co byś zrobił gdybyś zadrapał jakieś ferrari lub inny z tej półki też byś płacił żeby nie zabrali zniżki?. Więc pozostaje pytanie czy warto było wzywać policję?. Ja nie wnikam w to kto był winien , wiem jedno że o ile bym zrobił komuś szkodę nie wołał bym policji załatwiłbym oświadczeniem ale szkoda musiała by być widoczna, podpisując oświadczenie bez szkody nie mam pewności czy naprawdę nie wykorzysta tego ktoś.
Nie porównuj ferrari do peugeota czy tym podobnego. Inna sprawa, że nie wiem czy za ryse na ferrari ubezpieczenie wgl. by się pokryło.
Wracając do tematu, bo trochę zeszliśmy. Według Ciebie jak ktoś uderzy w Twój samochód i nie widzisz szkód, to nie warto pisać oświadczenia?
Tapu Tapu z Sony Xperia E
Jak nie ma szkody to w jakim celu?
Ubezpieczenie kryje szkody w mieniu 1000000EUR. W szkodach osobowych 5000000EUR
Szkoda jest, jest rysa na zderzaku. Wystarczająca rzecz dla ubezpieczyciela.
Świra dostaję jak ktoś mi się opiera o auto, co dopiero jakby ktoś przywalił...
Dla niektórych rysa to jak dewastacja wiec doskonale rozumiem Twoje rozgoryczenie i znieczulicę służb mundurowych.
Powodzenia w wywalczeniu odszkodowania!
Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka