z tanich radyjek tylko Kenwood. niestety ale inni producenci niezbyt inwestują w dźwięk niskobudżetówek.
Printable View
z tanich radyjek tylko Kenwood. niestety ale inni producenci niezbyt inwestują w dźwięk niskobudżetówek.
witam ponownie, kupiłem radyjko kenwood i w sumie wszystko jest ok jest zadowolony jak gra tylko jest jeden maly problem gdy podlaczylem subufer razem z głośnikami to radio sie zaczęło grzać i sie rozlaczalo, dowiedzialem sie ze musze kupic wzmacniacz i pytanie moje jaki i czy moge go gdzieś z przodu zamocowac zeby nie puszczać przewodów do radia. Nie chodzi mi o jakis duzy, chodzi glownie zeby radio nie wylaczalo sie
Bez urazy ale z tym podłączeniem to Cię trochę poniosło.Musisz kupić wzmacniacz, odpowiedniej grubości kabel zasilający,masę,bezpiecznik,kable sygnałowe czincze.Gdzie sobie ulokujesz wzmacniacz,a gdzie suba to już twoja fantazja.
hitme - Radia marki Krzak sobie daruj. Ten Pioneer ma wszystko co potrzeba, i uważam, że nie potrzeba nic więcej..........
karutkowski, nie będę wiele dyskutował bo to nie ma sensu. Jedni wolą koty a inni kobiety........Ale chodzi mi o to, że przy pewnym poziomie głośności Kenwood na wyjściu RCA osiąga max sygnał, i nic dalej się nie dzieje, podczas gdy po przekroczeniu tego progu, wewnętrzny wzmacniacz nadal podnosi moc oddawaną na głośniki, ale ograniczając ją tylko do wzmocnienia średnich i wysokich tonów. Dla mnie to jest kompletnie bez sensu, i takie radio nie może prawidłowo sterować systemem. Pioneer tego nie ma.
A co do Pioneera to mam zupełnie inne zdanie, bo czym jak nie jakością marka Pioneer zdobyła uznanie wielu użytkowników i wielu firm specjalizującym się w CA, no i zawody dBDrag i tym podobne wygrywane dzięki wzmacniaczom klasy D, sterowanymi najbardziej wypasionymi jednostkami.
Poczytaj trochę to może się dowiesz dlaczego tak się działo. To na pewno nie z winy radia...
A odnośnie Pioneera to oczywiście, że są radia, które ładnie grają, ale też bardzo ładnie kosztują... A uznanie większości użytkowników to Pioneer zdobył dzięki latającym po panelu delfinkom, a nie jakością dźwięku.
Kolega chyba chce mnie nauczyć mojego zawodu i pracy z oscyloskopami............to co piszą można sobie w większości wsadzić w buty. Liczą się rzeczywiste parametry zmierzone.........Na Elektrodzie krąży mit, że wzmacniacze Peiyinga to szajs (np. ten który ja mam - B2H76R 1x500W RMS przy 4ohm. jak podaje producent) Piszą że ma nie więcej niż 200W, a w rzeczywistości techniczny pomiar mocy i wykres z oscyloskopu pokazał, 514W RMS przy THD poniżej 0.5%. Przy wykorzystaniu go do napędu Subwoofera to THD jest ŻĄDNE.
Kiedyś wziąłem na stół jakiegoś Kenwooda (już nie pamiętam modelu) i zrobiłem pomiar korzystając z dobrych układów za czasów szkoły i ze szkolnego laboratorium. Więc nie pisał bym tego w poprzednim poście, gdybym nie był tego pewien.
A delfinki swoją drogą..........radio w którym one były, ma całe mnóstwo bajerów, które pozwalają na całkowicie dowolne kształtowanie brzmienia. Nie wmówisz mi że jest inaczej.
To tyle z mojej strony, i ja odłączam się od dyskusji, bo nie ma sensu rozmawiać z kimś o czymś, jeśli ktoś bazuje tylko na tym co przeczytał.
Pozdrawiam.
Po tym to widzę, że swoje teorie chyba z kosmosu bierzesz. Po drugie to nie cyferki wyznaczają jakość dźwięku, a Ty chyba tylko nimi się posługujesz i w dodatku masz problemy ze słuchem(albo twoje wybujałe EGO ci je przysłania). Po 3 to prawdopodobnie przerzuciłem przez swoje samochody znacznie więcej radyjek niż Ty...
Jeszcze jedno pytanie do specjalisty od oscyloskopów: jak okreslasz "hajendowość" swojego Pioneera (lub innych)tym urządzeniem? Jestem ciekaw, bo po co mam montować jakieś klocki, ustawiać, kombinować na różne sposoby, żeby się przekonać o ich jakości, skoro można to zrobić oscyloskopem?
Skąd możesz to wiedzieć.
A jakość dźwięku zależy od wielu czynników. Pierwszy z nich to radio, i to od niego się wszystko zaczyna.
Nie zmienia to jednak faktu, że inżynierowie Kenwooda są daleko z tyłu.........I nie dorastają do pięt niektórym markom.
A tym co napisałem chyba uraziłem właśnie twoje EGO :) i z moim słuchem jest wszystko w najlepszym porządku :) A tak na marginesie, skoro uczepiłeś się tych moich cyferek, to wiedz że to od nich się wszystko zaczyna, i jakości nie określa się tylko na "ucho" bo każde jest inne.
Naprawiałeś takie radia? Rozbierałeś je wogóle? Pewnie wtedy znalazł byś dowody :)
Poczytaj o zasadach projektowania wzmacniaczy i filtrów, oraz ich pomiarów.
To tyle z mojej strony. Pozdrawiam i życzę miłego czytania :)