prawda jest taka że ludzie takie auta po powodzi robią a następnie sprzedają
ktoś kto kupi takie autko będzie zadowolony do czasu jak po paru miesiącach zaczną wychodzić zonki
a że jest wycięty kawałek metalu z tabliczką i vinem
przecież dla polskich blacharzy nie ma rzeczy niemożliwych