Oryginalnie napisane przez
cosmo-pl
Castrol się szybko rozpada i znika chętniej niż inne oleje ale auto też mało nie ma przejechane, więc może Turbo? Na 1000 km nie dolewasz więcej iż 150 ml, może przy tym zużyciu spróbujesz sobie np Valvoline Maxlife 5W40 lub Motul X-cess 5W40 np. Koledzy po przejściach zauważali, że ograniczało się spalanie.
Obecnie też jest zimniej, niż w lecie i bardziej w dupę dostają uszczelniacze w silniku, na początku są zimne i stwardniałe, a potem dopiero sie rozgrzewają i zaczynają pracować, one też mogą przepuszczać, jak ich nie wymieniałeś. Ten pierwszy olej posiada dodatek uelastyczniający te elementy. Możesz go spróbować sobie zalać, jest droższy od Castrola ale też i lepsz znacznie. Szybciej dosmaruje hydraulikę i w ogólę. Diesle wymagają stosowania najlepszego oleju, a nie półśrodków w postaci półsyntetyka. Na niego bym się przerzucił przy spalaniu powyżej 300/400 ml /1000 km dopiero.
Taki wzrost zużycia może też postępować, co może świadczyć o awarii ale ja bym raczej szukał przy turbinie.