Printable View
A to ja o tym wiem.. Tyle że chodząc po pół h po sklepie w Arai'u i Shoei'u zdecydowanie lepiej czułam się w tym pierwszym. Na trzecich jazdach zaczął mnie uwierać tak, że za każdym razem po zdjęciu miałam wielki czerwony ślad na czole :P No nic, może znajomy który też zaczął kurs odkupi ode mnie tego Arai'a (ma ten sam rozmiar co ja) to ja będę mogła się rozejrzeć za Shoei'em.Cytuj:
Oryginalnie napisane przez wukasz5
Oj, to kiepsko wyszlo. A moze to kwestia kominiarki? Paradoksalnie to tez moze byc przyczyna. U mnie jedna kominiarka ma tak szew puszczony, ze po dluzszej jezdzie zaczyna mnie bolec glowa. Szew delikatnie naciska na tetnice skroniowa i po jakichs 60-70km zaczynam się meczyc. To była moja pierwsza kominiarka i myslalem ze tak ma byc i ze mnie zaden dlugodystansowiec. Kiedy jednak zmienilem kominiarke okazalo sie ze wszystko jak reka odjal ;)
Jeżdżę bez kominiarki więc ten problem odpada ;) Po prostu kask nie jest dla mnie.. Oby na kolegę pasował, bo w innym wypadku stracę sporo kasy :/
Uee, to faktycznie.
BTW. Kominiarka to podstawa ;) Wiesz jak pozniej ciezko sie pierze wklad od kasku? ;) Dzieki kominiarce bedziesz musiala to robic nadal, ale znacznie rzadziej ;) Wklad dluzej pozyje, bedzie mniej "zbity" i ładnie pachnacy :)
Tym bardziej ze masz juz zakupione takie cudo :)
Póki co większość jazd miałam w pełnym słońcu więc ugotowałabym się w kominiarce.. Ale na pewno docelowo kominiarka będzie podstawą ;) Zresztą teraz odkładam wszystko na bok, bo jazdy już skończone, został tylko egzamin :D
Monika, moze zakupiłas zla kominiarke (aczkolwiek wydawala sie porzadna). Ona wlasnie zapewnia efekt inny niz myslisz. Odprowadza pot, sprawia ze skora lepiej oddycha, itd. Taka jej funkcja ;) Odrzucajac te rozwiazanie tylko pogarszasz sytuacje. Przeciez to tak samo jak z bielizna termoaktywna. Jesli zakupisz odpowiednia bielizne na lato (tzw. coolery) to mimo tego ze wlozysz ja pod spodnie, to bedzie Ci lepiej i chlodniej niz zalozmy tylko w samych spodniach! :)
Ja tez smigam bez kominiarki :-) poprostu tak jest mi wygodniej... a wklad trzeba prac :-) no ale ja duzego doswiadczenia nie mam bo to byl dopiero drugi sezon.
Co do kasku to ja moge powiedziec ze moj C3 shubertha dopiero po ok 2000km sie dobrze ulozyl, ale on ma jakis taki steropian co mozna modelowac podobno, i ja go troche wygniatalem w odpowiednich miejscach. Moze Arai tez takie cos ma i da sie odpowiednio go wygniesc ?
Zreszta, podobno dopiero 3 kask to sie kupuje ten wlasciwy :) ja pierwszy tez po 3 miesiacach sprzedalem...
jak dopadniesz ta R1'ke zmienisz zdanie :PCytuj:
Oryginalnie napisane przez monik
jedno trzeba pamietac kask musi byc lekko ciasnawy ugniecie sie z czasem tak samo rekawiczki
Wygniatałam łyżką cały jeden wieczór :P i nic. W tym miejscu gdzie mnie ciśnie nie ma za dużo materiału i nie ma za bardzo też czego wygnieść, po prostu kształt nie dla mnie najwidoczniej. Zresztą ten mój Arai to nie jest jakiś najbardziej wypasiony model i nie ma tylu bajerów co C3 (cena też inna).Cytuj:
Oryginalnie napisane przez krzyss
Paweł, no dobra, przekonałeś mnie.. na egzamin założę kominiarkę :P zresztą pewnie i tak czeka mnie jazda w WORDowskim kasku ;)
Michał może i jestem jeszcze zielona jeśli chodzi o moto ale akurat że kask ma być ciasny to wiem :P i co do czego miałabym zmienić zdanie? pomijam fakt, że z tą R1 to był żart :P
na temat jazdy motocyklem bez kominiarki :)Cytuj:
Oryginalnie napisane przez monik