No kurcze, Lorkowa sztunia to fajny sprzet! :) Sam zaczynam chorowac na F4i. Tym bardziej ze u mnie kumpel sprzedaje z 2006 roku i nie wiem czy nie zamienie Horneta i RR'ki. Hornet za malo sportowy dla mnie a RR'ka za duzo ;) Szukam czegos po srodku.
Pajak, dobre oponki sie przydaja ale to nie one czynia z Ciebie drivera! Tak samo jak sprzet! Zawsze to powtarzam. Zreszta, co ciekawsze... Jest taka teoria (ktora popieram w 100%) ze łatwiej jest sie nauczyc technicznie na slabych oponach i w kiepskich warunkach (np. wilgoc lub lekki deszcz) smigac niz przy idealnych uwarunkowaniach. A wyjasnienie jest proste. Na kiepskich oponach łatwiej osiagnac limit i przyzwyczajac sie do uslizgow opony, itd. W rzeczywistosci glownym ograniczeniem jest mozg a nie sprzet. Na slabszym sprzecie szybciej dojdziemy do tego limitu i zaczniemy szkolic sie technicznie. Idealny sprzet (opony) wybaczaja i przyzwyczajaja do popelniania wielu, wielu bledow! :) Aha, oczywiscie teraz mowie TYLKO o torze! Na drogach publicznych jednak przydaje się wszystko na wysokim poziomie!