Sa w naszym klubie motocyklisci?
Wlasnie wystartowalem z kursem na kat A i bede myslal o jakims jednosladzie - nie wiem czy jeszcze w tym roku ale na wiosne napewno.
Chetnie wyslucham waszych rad :)
Printable View
Sa w naszym klubie motocyklisci?
Wlasnie wystartowalem z kursem na kat A i bede myslal o jakims jednosladzie - nie wiem czy jeszcze w tym roku ale na wiosne napewno.
Chetnie wyslucham waszych rad :)
przyszli motocyklisci sa :) ja zaczynam kurs jak wroce z urlopu w sierpniu :)
natomiast mam troche znajomych w gronie motocyklistow wiec jak bedziesz potrzebowal cos konkretnego napewno bede w stanie sie dowiedziec :)
Ja za rok startuję ze skuterkiem a puźniej zobaczymy :D a obok mnie w pracy siedzi kolega "motocyklista" więc jak by co pytaj :D
ja robilem kiedys kat. A ale po zaliczeniu testow i wszystkiego nie podjalem sie examinu :| nie wiem why ? :| mlody bylem i glupi pozatym juz na motorku mialem 2 wypadki :D wiec narazie a3 styknie :Dmoze kiedys... tylko ja mam problem na motorku to duze ile wejdzie :P
wlasnie tez zastanawiam sie nad zrobieniem kursu, kiedys duzo jezdzilam z moim bratem ktory ma swira :bom: na punkcie motorów, wiec jak bedziesz miał jakies pytania to słuze pamoca
Tzn. ja tez mam znajomych co smigaja na moto - myslalem ze w klubie jest zapalony motocyklista z ktorym spedze kilka godzin na gg na gadaniu o moto :)
1 jazda za mna: motocykl minsk :P
Ja jezdze motorkiem(Kawasaki ZX9R) ale bede w przyszlym roku sprzedawal :cry: Zona nie chce zebym jezdzil :(
hehehe i tak to jest wlasnie sie ohajtac wrrrrr zaraz baby w zycie wlaza... a mialo byc tak pieknie jak mowiles tak :P hihihihihi ps fajny motorek :D mniam :D
mam prawko na A , a na motorze jeżdrze od 3 lat , aktualnie mam klasyka MZ ts 250 /1 , planuje jeszcze kupic jakieś małe enduro do jazdy po lesie :twisted:
Ja bylem motocyklista zaczolem robic prawko na A ... no i mialem 2 wypadki ... stiwerdzilem ze motor nie jest dla mnie i sie zabije... :/ dalem sobie spokoj. Nie mialem takiego hamulca ktory mowil ze dosc krecenia manetką az sie zatrzyma no i pojechalem 2 razy zapewnie :) ( w sumie 3 ... tylko ten trzeci jakby doszedl do skutku to bym juz nie pisal tzn. nie zaowazylem ze jestem na podpozadkowanej i wyjechalem na srodek drogi gdzie jechal szybko jadoncy car na szczescie wyhamowal ... i gosc mial pietra i ja ) po tym stwierdzilem ze wole auto w nim mi lepiej idzie... a z tamtych 2 razy to raz wpadlem do fosy prawie ze polozylem sie naszczesci ena asfalcie wczesniej ( urwala mi sie linka od ham. ) drugi raz wjechalem kumplowi w **** inny motor... bo zobaczyl laski chcial sie popisac i mi przyhamowal przed nosem przy 60 ... niemilo sie leci przez kierownice...