[8P TDi] Szarpie silnikiem

Witam,
Panowie może, ktoś z Was jest w stanie mi pomóc. Mam audi a3 2.0 TDI BKD 2003 r. model 2004. Oddałem 1.5 tygodnia temu auto do serwisu. Auto miało następujący objaw:

szarpało po dłuższej jeździe, znikał płyn chłodniczy.

Do rzeczy mechanik stwierdził, że głowica jest pęknięta. Głowica została sprawdzona i na 100% była pęknięta. Została założona nowa głowica pewna na 100%. Po założeniu głowicy silnik zaczął jeszcze bardziej szarpać. Zostały sprawdzone pompowytryskiwacze. Na komputerze pokazywało błędy wtryskiwaczy 1 i 3. Zostały założone inne pompowtryskiwacze. Pewne na 100%
Komputer pokazał 0 błędów. A silnikiem jak szarpało tak szarpie.

Macie jakieś pomysły: może trzeba wymienić wiązki???

Proszę Was o pomoc.

Z góry bardzo dziękuję

a jak Ci szarpie ?
na luzie czy podczas jazdy ?
jak ktos sprawdzal tamte wtryski ??
to ze komputer nie pokazuje zadnych bledow o niczym nie swiadczy, wystarczy zle dawkowanie paliwa. mogly zostac nawet zle zalozone te nowe
jesli dzieje sie to podczas jazdy to potrzeba jest porzadna diagnoza u kogos bardzo kumatego, najblizej bedziesz mial chyba do gdanska to tune-up, adres masz w odpowiednim podforum

Szarpie na postoju.

Wtryski były sprawdzane komputerowo. Pewnie zle mi je zamontował skoro szarpie. Dziś ma mi jeszcze zmierzyć kompresje w silniku. Wydaje mi się, że to ciota nie mechanik.

wydaje mi sie ze niepotrzebnie te wtryski zmieniales,
kompresje hmmm

zadzwon do tune-up i umow sie na diagnoze, do gdanska niedaleko.

wszystko tez zalezy jak bardzo "szarpie " ci tym autem, tak troche to normalny objaw wszystkich 2.0 , czasem sa to wtryski, czesto jest to kolo dwumasowe (poczytaj o tym na forum jest wszystko, byla akcja serwiowa na to, moze akurat twoje auto wymaga, wedlug rocznika pasowaloby) , moze sa pourywane poduszki/lapy silnika
a jesli to czuc tylko tak delikatnie to te silniki tak maja/tak ich uroda

a co do pompowtryskiwaczy, mozna wymieniac tylko 1 czy 2 ale nie jest to dobry pomysl, warto wsadzic caly komplet.

Witam. Mechanik, u którego zostawiłem auto doprowadza mnie do szału. Trzyma mój samochód 4 tygodnie. I nie potrafi stwierdzić co jest popsute. Samochód w tym momencie w ogóle nie odpala. Zmienił wiązki. Wymienił wtryskiwacze głowice na samym początku jak pisałem i nic z tego. Samochód oddałem mu sprawny a on go po prostu rozwalił. Nie wiem co mam dalej robić bo jest to sytuacja podbramkowa. Była mierzona kompresja silnika i wszystko grało. Problem był z wtryskiwaczami. Miały one 60 % sprawności. Zostało to sprawdzone mechanicznie. Pompowtryskiwacze zostały wyjęte z auta i podłączone do specjalnej maszyny diagnostycznej. Nie wiem co mam dalej robić. Czy mam mu założyć sprawę w sądzie czy cierpliwie czekać, aż go naprawi.

Nie rozumiem czemu samochód nie zapala. Ma alarm może alarm rozładował alternator. Jestem zdesperowany i sfrustrowany. Dzwoniłem do TUNE-UP powiedzieli mi, że ich terminy są napięte i w połowie października są mi w stanie pomóc. Nie wiem już do kogo uderzyć w temacie. Mechanik proponuje mi nowy silnik. Chyba musiałaby baba walnąć, żebym się zgodził. To chyba niedorzeczne z jego strony???

Proszę was serdecznie o pomoc bo chyba wszystkie włosy stracę z tego stresu...

Dzieki
Pozdr.
Janusz

ale jazda, skonsultuj to z jakimś radcą prawnym co robić

Ale poważnie czy ktoś z Was wie co może nie trybić. Czemu auto nie pali???

jakby byl rozladowany akumulator to by w ogole nie krecil, zegary by sie nie zaswiecaly , albo przygasaly przy kreceniu itd

mechanik miesiac siedzi nie wie a my mamy przez internet ci napisac..
nie mamy szklanej kuli
badz powazny, mozemy 10 stron tematu tylko gdybac, powodow moze byc 1500... niestety.

OKI. Dzieki Miro. Tylko nie rozumiem tego czemu wcześniej działał a po rozkręceni nie chce. Nie kumam tego. Czy możliwe jest, że jak palił mi wode (a palił pęknięta głowica) to po dłuższym nieodpalaniu coś sie mogło pokaszanić???

moim skromnym zdaniem, mechanior się poddał

porostu podjął się czegoś z czym nie może sobie dać rady

z racji tego ze twoje auto nie przynosi mu zysków, zabrał się za inne zlecania, dlatego czekasz

nie wiem co Ci doradzić, na pewno to aby nie było przy rozmowach zbędnych,
negatywnych emocji, które i tak już w niczym nie pomogą
może dać mu konkretny termin inaczej sprawę wniesiesz do sądu, wyliczając twoje straty z tytułu unieruchomienia pojazdu?

nie wiem...

działaj, życzę powodzenia

i szukaj kogoś kto te układankę poskłada do kupy, bo tu juz chyba nic nowego się nie wydarzy