BMW E90 - uszkodzony silnik

Zyzio,chyba pomyliłeś kolegów :) Calax to nie Sebciu, i z tego co pamiętam to miał 2.0 tdi BKD ;)

Dostałem odpowiedz, że przed zakupem doskonale zapoznałem się ze stanem technicznym pojazdu i doskonale wiedziałem co nabywam. Nie mniej jednak opinia rzeczoznawcy jednoznacznie wskazuje wadę ukrytą przez co oświadczenie sprzedającego jest niezasadne. Dodatkowo poinformowano mnie, że w imieniu dobrej woli proponują abym przyprowadził auto do sprzedającego aby ten mógł je sobie obejrzeć i ustosunkować się do usterki. Przypominam, że auto jest nie sprawne i rozebrane co uniemożliwia mi jazdę. Dlatego odpowiedziałem im, że jeśli chcą zobaczyć auto u siebie w warsztacie to sami na własny koszt mogą odebrać sobie auto ale nie w celu oględzin ale w celu naprawy. W przyszłym tygodniu spodziewam się odpowiedzi, jeśli ta będzie nie satysfakcjonująca wstępuję na drogę sądową bo nie będę w nieskończoność prowadzić z nimi korespondencji, która jak przewiduję nie przyniesie efektu który mnie zadowoli.

Jeśli nie ma z ich strony nawet troche woli rozwiązania sprawy polubownie to nie ma co zwlekać tylko do sądu bo oni mogą działać tylko na jak największą zwłokę. Żadnych sentymentów. Zobaczysz że jak poczują że są na przegranej pozycji to będą chcieli się sami dogadać, tylko idiota będzie do końca walczył mimo że jest na przegranej pozycji. Moja dewiza to śmierć frajerom. Nie ma co im odpuszczać.

tak czytam, czytam i dochodzę do wniosku: ludzie w jakim Wy świecie żyjecie ?? za dużo się filmów naoglądaliście. Z sądem ok ale to może trwać w nawet ponad rok !! jest dużo rzeczy które mogą podważyć, odwołać się itd. Zwykła prosta sprawa trwa z 3 miesiące a tutaj jest dużo niejasności, obstawiam minimum rok.

Ja bym cisnął na media, anty reklama dobrze działa na takie salony, nie tu, to pisz, dzwoń gdzie się da. Sąd w miedzy czasie też ogarniaj ale tak jak pisałem to będzie trwało. Ja wygrałem może niedużo ale 2 sprawy z czego mimo wygranej, do tej pory całej kasy nie odzyskałem. Najgorsze jest to że pozwany może sie odwołać od wyroku sądu pod byle pretekstem. Mój ojciec mimo konkretnych dowodów, dokumentów podpisanych przed biegłych itd nie mógł zakończyć sprawy (mniejsza o to o co chodziło) przez 2 lata !! a wszystko było czarno na białym.

Żyjemy w Polsce, tutaj media mają większą siłe niż prawo... Szczerzę współczuję.
Auto jak było już naprawiane i jest jak jest to pewnie lepiej się tego tanio nie da zrobić, ja bym wogole nie zgadzał się na naprawę, ciśnij na zwrot auta, prędzej to wywalczysz niż zwrot ewentualnych kosztów naprawy.

Sąd swoją drogą, ale tak jak wyżej - ich to powinno zainteresować http://www.tvnturbo.pl/programy/turbo-kamera,4463.html :)

Po prawie 2 miesiącach jest postęp w sprawie, mianowicie komisant odebrał ode mnie auto w celu oględzin i po zapoznaniu się ze stanem technicznym pojazdu określi się co do bezpłatnej naprawy. Czy do tego dojdzie czy nie, będę wiedział w przyszłym tygodniu. W każdym razie każdy kolejny krok przybliża mnie do możliwości korzystania z auta, bo jeśli nawet komisant nie naprawi go na własny koszt to ja to zrobię i automatycznie skieruję sprawę do sadu o zwrot kosztów. Nie mniej jednak, po dotychczasowej rozmowie z drugą stroną jestem "przekonany", że sprawa zostanie zakończona polubownie.

Jak się wczoraj dowiedziałem auto będzie do odbioru przed 10 stycznia, obecnie stoi w warsztacie.
Co najważniejsze koszty naprawy pojazdu są po stronie sprzedającego, a do auta włożono już brakującą tuleję ustalającą, wymienili już kompletny rozrząd a obecnie wymieniają korbowód.
Jak poinformował mnie warsztat zajmujący się moim autem, na silnik dostanę kompleksową gwarancję ponieważ został cały rozebrany i wszystko co się tylko kwalifikowało do naprawy zostanie naprawione.
Niby silnik zostanie naprawiony i doprowadzony do stanu tak jak byłby nowy.
Jeszcze chwila i się przekonamy.

Auto stoi pewnie w warsztacie Kordelasiński ?

Gratuluję wygranej z tymi łachudrami. Tępić takie ku**stwo...Powodzenia

Ja bym jeszcze szampana nie otwierał. Niech odbierze auto, pojeździ troche i nie stwierdzi że nie ma już nic do poprawki to wtedy może ogłosić sukkces. Poza tym ja bym takie auto sprzedał od razu bo nie wiadomo jakie kwiatki jeszcze mogą wyjść po czasie. Jak ktoś nie dba o auto to już po całości