I dokładnie tak było, wszystko ustaliłem z ojcem. Dlatego wybacz ale krzywdy mi nie robisz pisząc głupoty i ty jesteś nie w porządku. Rozumiem wypuszczać klienta z którym nie mogłem sobie normalnie podać ręki, a tak nie było. A pisząc słowa o tym paliwie i drodze do Radomia to uwierz mi że padam na cycki ze śmiechu, to jest ******ste kłamstwo, masz dowód na to, że samochód tam był??. No ale jaki ja mam wpływ na to co piszesz, żaden.Cytuj:
Oryginalnie napisane przez skoty
napisałem to na prośbę mojego ojca, który poczuł sie oszukany. zapłacił Ci tyle ile chciałes bo opcji innej nie było, wiec nie wiem jak inaczej mogliście sie rozejsc;) nie wykorzystuj tego ze pisze to ja a nie moj tata, bo doskonale wiesz ze bylem przy wszystkim obecny, to ja zamawialem czesci jak i rowniez kolejke u ciebie;) co do radomia to moge tylko gdybac, ale jedno jest pewne paliwo zniklo z baku, niestety nie wiem czy woziles **** po ostrowcu czy zrobiłeś wycieczkę do radomia;)
zapłacił ojciec za transport i sprawdzenie skrzyni oraz za połowę roboty zgodnie z ustaleniami tak jak napisałeś w pierwszym poście
- - - Aktualizacja postu - - -Cytuj:
Oryginalnie napisane przez skoty
Teraz piszesz co innego. Gościu gubisz się w zeznaniach, podkładasz mi świnię myśląc od tym że zrobisz mi krzywdę. Dogadałem się z ojcem tak jak należy.Cytuj:
Oryginalnie napisane przez skoty
pisze z tel dlatego nie zacytuje, ale kilka postow wyzej napisales ze wziales 400 po wielkich negocjacjach z 550, wiec to dla ciebie jest polowa? ;>
- - - Aktualizacja postu - - -
zainteresowanym podesle numer do mojego taty;) jestes na maxa kretaczem, który wykorzystuje ze to ja pisze w jego imieniu;)
Paliwo 100zł, sprawdzenie skrzyni zapłaciłem 150zł. Robocizna 150zł. To raczej mniej niż polowa bo za pierwszą wymianę zapłaciłeś 500złCytuj:
Oryginalnie napisane przez skoty
I wice wersa ;)Cytuj:
Oryginalnie napisane przez skoty
- - - Aktualizacja postu - - -
Tak, ja też podam swój, a sory jest ogólnodostępny w internecie i na forach :DCytuj:
Oryginalnie napisane przez skoty
tak jak chlopaki z a4-klubu napisali, przekonales mnie ze to ja Ciebie oszukalem;D
http://imagizer.imageshack.us/a/img834/3585/awt6.gif
afera jak za starych dobrych czasow :thumbright:
p. Bartek wie lepiej ode mnie czy dogadali sie z moim ojcem, kwestie braku paliwa pomijamy i wgl sprawa git majonez tylko ja wymyślam i chce zepsuc mu dobre imię firmy tak bez powodu;)) dziekuje!;)
+1 ;)Cytuj:
Oryginalnie napisane przez >sebek<
Nie wnikam kto winny kto nie, jak się tam dogadywaliście itd. Bo tego nikt poza Wami (i waszymi ojcami) nie wie. Ale chciałem zwrócić uwagę na dwie sprawy:
1. Dwumas to takie "dziadostwo", że faktycznie ciężko stwierdzić czy to na pewno on jest przyczyną i czy na pewno jest uszkodzony zarówno mając go w aucie jak i w rękach. Dlatego starałbym się nie używać przy jego diagnozie słów na pewno. No chyba, że macie go w rękach a w środku wszystko lata jak pewna nacja po pustym sklepie.
2. Cała afera z jakimś paliwem w baku i jeżdżeniem autem to jakieś przedszkole. Nie znam żadnego szanującego się warsztatu, który w momencie przejmowania od klienta auta, nie spisuje chociażby stanu licznika. Dodatkowe 10s pracy a ile mniej problemów na przyszłość... Spisuj przebieg a najlepiej i stan paliwa w baku mniej więcej, zerknij w koło czy nie jest poobijane auto, podsuń to klientowi do podpisu i wszyscy zadowoleni:thumbright:
Weźcie się zdzwońcie, dogadajcie i dajcie spokój...
jesli padło stwierdzenie przez mechanika że dwumas jest ok a w rzeczywistości w późniejszym terminie okazuje sie że to właśnie on był wadliwy to z jakiej racji klient ma ponosić podwójne koszta za robociznę
tym bardziej ze dwumas byl na miejscu tak? trzeba było go wymienić i mieć św. spokój
prawda jest taka że diagnoza byla mylna