Szukam opinni fachowców z zakresu chiptuningu. W swoim 2.0 TDI 170KM PD BMN mam zrobiony program Stage 1 na 200 KM. Po zapoznaniu się z forum elektroda.pl i kilku zagranicznych udało mi się prawidłowo odczytać wsad (po tunigu otrzymałem backup oryginalnego wsadu i po modyfikacji), udało mi się również załadować damos opisujący mapy (sterownik Siemens PPD1.2).
Analizując wsad oryginalny i modyfikowany zauważyłem, że zmodyfikowane zostały następujące mapy:
1. Torque Limiter (3 mapy) - zmieniony w zakresie obrotów 1500 rpm do 4300 rpm
2. Injection Duration: Main (6 map) - zmiany w zakresie 2250 - 4500 rpm i tylko przy dawkach paliwa 60 - 70 mgr/stk (a więc ostatnie dwa wiersze tabeli)
3. Turbo (MAP) Setpoint 1 i 2 - zmiany w zakresie 1500 - 42500 rpm - zmiany tylko dla momentów obrotowych 350 i 400 Nm (czyli dla dwóch ostatnich wierszów)
4. MAP Limiter (3 mapy) - zmienione limity dla turbiny, uwzględniając podniesione wartości w mapach turbo.
5. Driver Wish (10 map) - wartości zmienione tylko powyżej położenia pedała >90% i tylko w granicach 1500 - 4700 rpm
Nie zostały ruszone mapy: Injection Quantity, Smoke Limiter(!), IQ Limiter, Turbo Precontrol (N75 Duty), SOI.
Zakładając, że zmienione mapy zostały poprawione o bezpieczne wartości to czy ten zakres zmiany, z pominięciem przedewszystkim map Injection Quantity i Smoke Limitera są własciwą szkołą "tuningu" biorąc pod uwagę stricte ten silnik i planowany wzrost mocy o ok. 30KM?
Nie miałem okazji jeszcze hamować auta natomiast moja dupohamownia odczuwa poprawę Może to efekt placebo, możę to też efekt wyciętego DPFa, ale wg. mnie autko lepiej się zbiera. Tak czy owak jestem po prostu ciekawe czy metodologia tego chiptunera jest właściwa.