Właśnie tak sobie myslałem o tym moim problemie i myślę czy to nie wina w stykach bo teoretycznie gdyby to była wina oporu czy czegokolwiek, to zapalały by się obie i gasły prawda? A tak jak jest z jedną problem i nie ma styku to z automatu odcina też zasilanie drugiej bo idą na jednym kablu. Dobrze myślę? Sprawdzę tą lewą, która się nie zapala.
EDIT: Potwierdzam, w lewej lampce trzeba było dogiąć nóżki i wszystko jest ok.