Wiec;
Zazwyczaj w pełni sprawne autko, czasami nie chce zapalić.
Pokręce, pokręce i znowu nie mam sie do czego przyczepić do czasu kiedy odwali mi kolejny numer.
Czasami, aczkolwiek bardzo rzadko, gaśnie. Zazwyczaj kiedy zostawiam go na wolnych obrotach.
Dwa razy, obroty silnika same zaczęły wzrastać(pierwszy raz bardzo gwałtownie, nagle z 2 tysięcy do 5, dzisiaj łagodnie zaczęły piąć się w górę. Poczekałem aż dojdą do 3 tysięcy i wyłączyłem silnik, wystąpiły małe problemy z odpaleniem i autko wskoczyło na normalne obroty)
Zaznaczam że z tym autem nic złego nie dzieje sie na codzień, raz na tydzień "zrobi mi jakiś numer"...
Doczytałem że pierwsze symptomy mogą mieć coś wspólnego z czujnikiem halla, ale te obroty!!???
Spotkaliście sie kiedyś z czymś podobnym, jeżeli tak cóż to może oznaczać.
I ostatnie pytanie do ludzi z Pomorkiego;
Znacie jakiegoś dobrego mechanika który mógłby sie tym zająć od 25 czerwca. Potrzbuje kogoś rzetelnego bo sam jestem przyparty do muru i na naprawe tych wariacji mam tylko 5 dni...