Kolizja drogowa Ciekawe !!!

[Piotr2]

Witam kolegów
Otóż mam pytanie ponieważ już mi tak zawrócono w głowie ze się zakręciłem . Miałem kolizje na drodze ekspresowej , jadąc lewym pasem około 100 km/h był lekki zakręt puściłem gaz i za zakrętem zobaczyłem auto na moim pasie które hamuje ostro . Ja zrobiłem to samo lecz nie udało się wyhamować i uderzylem w pojazd na prawym pasie . Wszystko było by pewne kto winny itp gdyby nie fakt ze ten człowiek cofał i ja uderzylem w to cofajace auto . Policja po przyjeździe stwierdziła że ja jestem winny bo nie zachowałem szczególnej ostrożnosci. Nie byli zainteresowani tym ze klient cofal jak to oni określili " nie ma takiego zakazu " Wypisalem mi mandat w kwocie 300 zł 6 pkt . Gdy wróciłem do domu zaczęłem patrzeć kodeks w którym jest wyraźnie napisane że jest bezwzgledny zakaz cofania . Po tym udałem się na komisariat porozmawiać z komendantem aczkolwiek nie wiele sobie z tego zrobił . Złożyłem odwołanie do sądu od tego mandatu . Jak myślicie czyja była wina ? Policjanta nie za bardzo interesowaly moje wyjaśnienia pewnie dla tego że gość z którym miałem kolizje był z tej samej miejscowosci co policja .

[panus1]

Jak nie masz świadków potwierdzających że cofał albo dowodu w formie nagrania z rejestratora to jesteś na przegranej pozycji, a przyjmując mandat przyznałeś się do winy.

[heko]

Chcąc się sadzić trzeba było odmówić przyjęcia mandatu ponieważ złożony podpis to przyznanie się, potwierdzenie prawdziwości ustalonej wersji wydarzeń.

Najechanie to bardzo częsta forma tragicznych wypadków. Zalecam zwracać więcej uwagi na to co się dzieje na drodze.

[Piotr2]

A tak zapomniałem dodać , po zderzeniu podbiegł do mnie człowiek i podał swój numer mówił ze wszystko widział i że ten gość cofał .Racja mandat przyjąłem ale tylko dlatego ze policjant twierdził ze można cofać na drodze ekspresowej i że nie ma takiego zakazu

[LEMBRYK]

[quote=Piotr2;1586971]jadąc lewym pasem około 100 km/h był lekki zakręt puściłem gaz i za zakrętem zobaczyłem auto na moim pasie które hamuje ostro . Ja zrobiłem to samo lecz nie udało się wyhamować i uderzylem w pojazd na prawym pasie . Kolego jechałeś lewym pasem co robiłeś na prawym, uważasz że jesteś beż winy? nie zachowałeś odległości i to wszystko zapłać i daj se siana. Tobie jak ktoś by tak przyłożył z sąsiedniego pasa to wziąłbyś winę na siebie

[Piotr2]

Jasne kolego , tylko przepisy mówią inaczej . Zjechałem na prawy a dlaczego ? bo hamując samochód nie jedzie tak jak skręcisz kierownica tylko jedzie prosto . Gdyby ten człowiek nie zatrzymał pojazdu na drodze ekspresowej i nie zaczął cofać kolizji by wgl nie było .

[LEMBRYK]

Piszesz że :Ja zrobiłem to samo lecz nie udało się wyhamować i uderzylem w pojazd na prawym pasie. Nie zachowałeś bezpiecznej odległości i to wszystko w temacie.

[Piotr2]

A bezwzględny zakaz cofania na drodze ekspresowej już tu nie jest ważny ?

[LEMBRYK]

Popełniłeś wykroczenie i się do niego przyznałeś jak ci nie pasi idź do sądu tam ci wytłumaczą.

[skrzypul]

trzeba nie było uciekać na prawy tylko walić w cofającego na lewym.

Niestety,
Sam jadąc prawym pasem bym Ci nie odpuscił.

Kolejna sprawa:

im szybciej jedziesz tym wiekszą odległość należy zachować.

Nawet jakby gość jadąc 150km/h zatrzymał się na odległości 1metra to masz obowiązek zatrzymać się przed nim.

Biorąc pod uwagę czas reakcji i ocenę sytuacji plus prędkość: daje to ponad pół kilometra przerwy pomiędzy autami...

W praktyce paranoja.
W przepisach... No Twoja wina poprostu.

Wysłane z Galaxy S6 edge przy użyciu Tapatalka